
- W lutym 2020 roku cały świat już wiedział, czym jest koronawirus i jakie może nieść ze sobą skutki. Pod hasłem przeciwdziałania skutkom w pandemii w marcu Polsce ogłoszono całkowity lockdown. Było to nie przemyślane i chaotyczne działanie, które wcale nie koncentrowało się na zbudowaniu właściwego system ochrony zdrowia i pomocy przedsiębiorcom. Na głowie postawiono wszystko by na siłę organizować wybory korespondencyjne, niszcząc jednocześnie gospodarkę. Oberwało się wielu branżom, ale chyba najbardziej gastronomicznej, turystycznej i hotelowej. Wiosenna akcja #zostańwdomu doprowadziła wiele firm i osób do trudnej sytuacji finansowej, a nawet część z nich zmusiła do zamknięcia działalności - mówiła Jagna Marczułajtis-Walczak na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Zakopanem.
Posłanka podsumowała działania rządu i odniosła się także do obecnych decyzji mających na celu zamknięcie branży hotelarskiej i co za tym idzie całej branży turystycznej. Jak podkreśla, jest to problem ogólnopolski. Pracę może stracić wiele osób. Podczas spotkania z dziennikarzami obecna była także prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej - Agata Wójtowicz
- Rząd zlikwidował sezon zimowy, pozostawiając branżę hotelarską, turystyczną i gastronomiczna na lodzie. Rząd podjął bardzo złą decyzję i brnie w nią dalej. W przededniu sezonu zimowego dowiadujemy się z ust premiera, że w trakcie świąt oraz ferii zostaną wprowadzone ograniczenia w przemieszczaniu się, oraz że wyciągi narciarskie zostaną zamknięte. Dziś w radio minister zdrowia ogłasza zamknięcie hoteli do 17.01.2021 roku. Tak daleko idących ograniczeń nikt z przedsiębiorców się nie spodziewał. Nie spodziewali się także wszyscy ci przedsiębiorcy przygotowujący się do sezonu zimowego. Mówiąc wprost, rząd ogłosił właśnie likwidację sezonu zimowego, pozostawiając przedsiębiorców na lodzie. Obecnie prezentowane rozporządzenia wykluczają branże turystyczna w okresie zimy. Pracę może stracić wiele osób, które właśnie zimą osiągają swoje największe zarobki - mówi posłanka i podkreśla, że hotelarze, kwatery prywatne, restauratorzy, stacje narciarskie, baseny termalne, instruktorzy narciarstwa i snowboardu, fiakrzy i wielu innych bardzo liczyli, że zimą odrobią straty poniesione wiosną i trudnym latem.
Jagna Marczułajtis-Walczak mówi, że można było zrobić to zupełnie inaczej. W sezonie zimowym ferie mogłyby być rozłożone na 3 miesiące. To byłoby dobre dla branży turystycznej, dla pracujących tu górali i dla turystów umęczonych rokiem pandemii! Wypoczynek, sport na świeżym powietrzu, korzystanie z usług gastronomii przy zachowaniu reżimu sanitarnego jest możliwe.
- Biorąc to wszystko pod uwagę, wystąpiłam do pana premiera z propozycją jak najszybszego zorganizowania spotkania z branżą turystyki zimowej i o ponowne pochylenie się nad jej dramatyczną sytuacją. Jeszcze raz warto podkreślić, że ferie zimowe oraz świąteczno-noworoczne mogą się odbyć w bezpieczny sposób, zachowując reżim sanitarny. Przedsiębiorcy, oraz inne osoby przez nich zatrudnione są w stanie dochować wszelkiej ostrożności, dokonać zmian i wprowadzić takie rozwiązania, aby w trakcie pandemii móc nadal świadczyć swoje usługi. Apeluję o nieograniczanie ludziom możliwości przetrwania w tym trudnym czasie - mówi.
Posłanka zaznacza, że spotykając się i rozmawiając z wieloma osobami z podhalańskiej branży turystycznej, wypracowano następujące postulaty: 1. Wydłużenie ferii z obecnych 2 do 10 tygodni. To spowoduje rozłożenie liczby ludzi na stokach i w obiektach hotelarskich i jednoczesne zmniejszy natężenia turystów w jednym czasie. 2. Otwarcie wyciągów narciarskich w zaostrzonym reżimie sanitarnym wzorem z Austrii lub Włoch. 3. Otwarcie hoteli i restauracji w zaostrzonym reżimie sanitarnym. 4. Otwarcie basenów termalnych w zaostrzonym reżimie sanitarnym.
Postulaty te postanowiła skierować także do prezydenta Andrzeja Dudy. W imieniu mieszkańców Podhala, restauratorów, hotelarzy, ludzi branży turystycznej zaproponowała organizację spotkanie z branżą. - Bardzo liczymy, że jako miłośnik narciarstwa pan prezydent zechce pochylić się na tym problemem. I rozważyć, w jakiej trudnej sytuacji znaleźli się ludzie oferujący te usługi. Stosowne pisma wysłałam już wczoraj do premiera i prezydenta. Czekam na odpowiedź - mówi Jagna Marczułajtis-Walczak.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!