
Poznajcie Jadwigę Apostoł-Staniszewską. Urodziła się 22 grudnia 1913 roku w Nowym Targu. Była nauczycielką. Działaczką podziemia niepodległościowego. Zaraz po wybuchu wojny zaczęła prowadzić z matką punkt przerzutowy. Przez granicę przeprowadzono nielegalnie ponad 60 osób.
"...znowu jak co roku razem z przyrodą wszystko po trochu zasypiało. Praca nasza nie ustawała ani na moment. Pisaliśmy wówczas w jednej z kolejnych gazetek:
"Pamiętajcie, że w tej chwili toczą się śmiertelne zapasy o wolność świata i o naszą wolność i przyszłość. Potężne jeszcze są Niemcy, lecz mają przeciw sobie trzy najgroźniejsze potęgi, jakie znał świat. Siła ich kruszy się stopniowo w tych zapasach. Każdy metr zboża, każdy kilogram tłuszczu oddany w ręce wroga jest zasileniem, dorzuconym na szalę jego zwycięstw. Każdy metr, każdy kilogram, wyrwane z pruskich rąk i zachowane dla narodu polskiego, zbliżają klęskę wroga i zasłużoną jego karę."
Była współzałożycielką Konfederacji Tatrzańskiej, która przeciwstawiała się germanizacji polskich górali. Gdy początkiem 1942 roku Gestapo wykryło organizację, Jadwiga ukryła się w gospodarstwie Franciszka i Anieli Słoninów w przysiółku Polana. W sierpniu została złapana z Tadeuszem Popkiem współzałożycielem KT i przetransportowana do katowni Podhala "Palace" w Zakopanem.
„Jeśli są na świecie święte miejsca, miejsca odwiecznych pielgrzymek, miejsca zroszone krwią niewinnie pomordowanych, to takie ciemne nory, w których dogasało życie, a brzęk łańcucha był jedynym pogrzebowym werblem – są najświętsze”.
Po trzech miesiącach brutalnych tortur trafia do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Od tamtego czasu staje się numerem obozowym 26273. 18 stycznia 1945 roku uczestniczy w marszu śmierci z Auschwitz do Wodzisławia Śląskiego. Przewieziona do KL Ravensbrück, przeżyła ponownie piekło niemieckiego obozu koncentracyjnego.
Do Nowego Targu powraca w maju 1945 roku. Organizatorka Uniwersytetu Ludowego w Szaflarach. W 1949 roku zostaje aresztowana na polecenie Ministerstwa bezpieczeństwa Publicznego, pod zarzutem konspiracji przeciwko PRL. Skazana na kilka lat więzienia, wkrótce zostaje zwolniona po ogłoszeniu amnestii.
Z powodu nacisków władz zostaje zmuszona do opuszczenia Nowego Targu i przeprowadzki do Szczecina. W 1964 roku wychodzi za mąż za Ludwika Staniszewskiego. W Szczecinie, pracując jako sekretarka, napisała kilka książek autobiograficznych. Po śmierci męża w 1985 roku powraca ponownie do Nowego Targu, gdzie zmarła 2 lutego 1990 roku.
"Odkryłyśmy pewnego razu, że jeden z odległych baraków był zapełniony paczkami żywnościowymi z nalepkami: "Czerwony Krzyż". Były to niewątpliwie paczki przeznaczone dla jeńców francuskich, których im albo nie dano, albo nie zdążono rozdać. Do tego magazynu dostali się esesmani i esesmanki i nie krępując się specjalnie, zażerali się na naszych oczach frykasami, grożąc nam, że wszelka kradzież, a nawet tylko usiłowanie jej dokonania będzie karane śmiercią. Oni natomiast kradli i jedli.
- A im wolno kraść? - komentowałyśmy.
- Wolno, bo oni są oni.
- Dlaczego robią to na naszych oczach?
- Bo my jesteśmy my.
- A jak karta się odwróci, umiałybyśmy tak samo robić?
- Nie, bo my jesteśmy my.
- Ale do tego magazynu, tobym się chętnie zakradła.
- I jadłabyś na oczach głodnych?
- Właśnie, tego nie umiałabym zrobić.
- Właśnie. A dlaczego?
- Bo ja nie wiem, co to znaczy czuć się "ubermenschen".
- Oni wiedzą.
- Wiedzą, bo ich nauczyli, wychowali, nakazali im..."
" Nim zbudził się dzień. "
Jadwiga Apostoł-Staniszewska
Cześć i chwała Bohaterom!
Sebastian Śmietana
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie