
Na co dzień jeździmy po drogach, rzadko zastanawiając się, jak wiele pracy, ludzi i procedur stoi za każdym odcinkiem asfaltu. Tymczasem planowanie robót drogowych to nie tylko rozstawienie znaków ostrzegawczych i wylanie bitumu. To precyzyjna, wieloetapowa operacja, przypominająca nieco produkcję filmu – z reżyserem, scenariuszem, ekipą techniczną i surowymi terminami. Zajrzyjmy za kulisy i zobaczmy, jak wygląda ten proces krok po kroku.
Zanim ktokolwiek wbije łopatę w ziemię, ktoś musi zdecydować, że droga jest potrzebna – lub że istniejąca wymaga modernizacji. Może to być:
wzrost natężenia ruchu,
zły stan nawierzchni,
potrzeba poprawy bezpieczeństwa,
rozwój urbanistyczny danego obszaru.
W grę wchodzi analiza statystyk ruchu drogowego, wypadkowości, prognoz demograficznych czy inwestycji lokalnych. To właśnie na tym etapie podejmuje się decyzję: robimy drogę.
Czy warto budować? Czy nie lepiej zainwestować w infrastrukturę kolejową lub transport zbiorowy? Odpowiedzi na te pytania daje tzw. studium wykonalności, które uwzględnia:
aspekty techniczne (czy da się to zbudować?),
ekonomiczne (czy inwestycja się zwróci?),
środowiskowe (jak wpłynie na przyrodę?),
społeczne (czy lokalna społeczność na tym zyska?).
Efekt? Decyzja: idziemy dalej albo stopujemy projekt.
Gdy projekt zyskuje zielone światło, zaczyna się jego opracowywanie:
Projekt koncepcyjny – ogólny zarys inwestycji: przebieg trasy, skrzyżowania, mosty, chodniki, ronda.
Projekt budowlany – szczegółowy dokument techniczny, uwzględniający geologię, odwodnienie, oznakowanie, sygnalizację świetlną itp.
W tym czasie konieczne są:
uzgodnienia z gestorami sieci (woda, gaz, prąd),
opinie środowiskowe,
konsultacje społeczne,
pozwolenia (np. decyzja środowiskowa, ZRID – zezwolenie na realizację inwestycji drogowej).
To jeden z najbardziej czasochłonnych etapów – trwać może nawet kilka lat.
Dokumentacja gotowa? Czas na przetarg. Instytucja zarządzająca inwestycją (np. GDDKiA, urząd miasta, gmina) ogłasza konkurs ofert. Oferenci przedstawiają:
harmonogramy,
budżet,
doświadczenie,
sprzęt i zaplecze.
Wygrywa ten, kto spełni wszystkie wymogi i zaproponuje najkorzystniejsze warunki (nie zawsze najniższa cena!). Po wyborze wykonawcy podpisywana jest umowa.
Zanim pojawi się pierwszy walec, trzeba:
wyznaczyć teren inwestycji,
zabezpieczyć sieci podziemne,
ustawić tymczasowe oznakowanie,
często także wykonać wycinkę drzew i rozbiórki.
Wszystko to odbywa się zgodnie z harmonogramem, pod nadzorem kierownika budowy i inspektorów.
Teraz zaczyna się „prawdziwa” budowa. Najpierw:
roboty ziemne – niwelacja terenu, nasypy, wykopy,
prace konstrukcyjne – budowa mostów, przepustów, kanalizacji deszczowej,
podbudowa – warstwy nośne, które stanowią szkielet drogi,
nawierzchnia – warstwy asfaltu lub betonu, wykonywane etapami.
Równolegle powstają chodniki, zatoki autobusowe, oświetlenie, oznakowanie poziome i pionowe.
Zakończenie robót to nie koniec. Każdy element musi zostać odebrany przez odpowiednie służby techniczne. Sprawdzane są:
zgodność z projektem,
jakość wykonania,
bezpieczeństwo użytkowania.
Dopiero po pozytywnych odbiorach możliwe jest otwarcie drogi dla kierowców.
Droga oddana do użytku to dopiero początek jej życia. Inwestor (czyli zarządca drogi) odpowiada za:
bieżące utrzymanie (sprzątanie, odśnieżanie, naprawy),
okresowe przeglądy,
ewentualne reklamacje wobec wykonawcy (okres gwarancji zwykle wynosi 5 lat).
Proces planowania i realizacji robót drogowych to skomplikowana układanka: biurokracji, logistyki, technologii i pracy wielu ludzi. Od pomysłu do przejazdu mijają często lata. Ale dzięki temu możesz dziś przejechać z punktu A do B bez zakopywania się w błocie – a Twoje zawieszenie nadal żyje.
Interesuje Cię kierowanie robotami drogowymi? Sprawdz usługi oferowane przez Pawła Szymanskiego.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie