
Uważność rodziców na potrzeby dziecka oraz na to, co się z nim dzieje, są niezwykle ważne. Rozmowa z dr Anetą Jegier na temat problemów, z jakimi mierzą się dzieci, młodzież i rodzice w czasie pandemii.
Jaki wpływ na dziecko mogą mieć niekontrolowane korzystanie z internetu i dostęp do niewłaściwych treści?
Obecna sytuacja (pandemii – przyp.red.) wymusza wręcz nieograniczony dostęp do komputera i internetu. Wymówka w postaci nauki zdalnej daje dzieciom możliwość pozostawania z komputerem bez nadzoru dorosłych. Świat wirtualny powoli zastępuje ten rzeczywisty, bo w cyberprzestrzeni młody człowiek może być, kim chce, i może udawać, kogo chce. Łatwiej też o nieliczenie się z odpowiedzialnością za swoje słowa. W niektórych przypadkach media stają się swoistą nianią. Jeśli dziecko ma dostęp do niewłaściwych treści, wpływa to na jego osobowość. Bliskich powinny niepokoić wszelkie negatywne zmiany pojawiające się w zachowaniu dziecka, jak agresja, przemoc, bezczelność, wulgarne słownictwo. Wzbudzają niepokój także rozleniwienie, brak aktywności, zniechęcenie, ale też obojętność na krzywdę czy nieszczęście drugiego człowieka.
To, że spędzamy więcej czasu razem w domu, wcale nie znaczy, że umiemy ze sobą rozmawiać i że zauważamy problemy, z jakimi borykają się dzieci. Czym dzieci rekompensują sobie brak miłości i uwagi ze strony rodziców?
Wielu rodziców wykonuje pracę zdalną, co skutkuje stałym, wspólnym z dziećmi, pobytem w domu. Z jednej strony to dobrze, bo wspólnie spędzany czas pozwala budować więzi rodzinne, a to bezcenne. Praca zdalna wiąże się także z niebezpieczeństwem pracowania przez cały dzień. W związku z faktem niewychodzenia z domu pracę mamy na miejscu, więc można do niej wracać, gdy tylko coś nam się przypomni. To sprawia, że mimo obecności wszystkich członków rodziny domownicy mało ze sobą rozmawiają, a to pociąga za sobą ryzyko niezauważenia problemów, z jakimi borykają się dzieci. Młodzi ludzie rzadko sami poszukują pomocy w sposób konstruktywny. Jeśli mają prawidłową więź z bliskimi, to proszą ich o pomoc. Jednak w sytuacji, gdy czują się pozostawieni sami sobie, często próbują rekompensować sobie brak uwagi ze strony rodziców destrukcyjnymi sposobami. Zachwiane poczucie bycia kochanym skutkuje lękiem i osamotnieniem, a te z kolei powodują wchodzenie w role, które w ocenie młodych ludzi pozwolą im uzyskać akceptację osób dorosłych. Przykładowo dziecko w rozmowie z rodzicami wchodzi w rolę błazna, wszystko obraca w żart. Dorosłym wydaje się, że ich dziecko jest radosne i nie ma żadnych problemów, tymczasem wzajemne niezrozumienie narasta. Młodzi ludzie szukają też znajomych w internecie, wchodząc w wyobrażoną przez siebie rolę, poszukują przyjemnych wrażeń w świecie wirtualnym, bronią się poprzez zachowania opozycyjno-buntownicze, jak również eksperymentują z używkami.
W jaki sposób pandemia może wpływać na całą rodzinę? Jak możemy radzić sobie z trudnymi emocjami, które przeżywamy jako rodzice i z którymi mierzą się także nasze dzieci?
Pandemia spowodowała, że w nas i wokół nas jest dużo stresu. Konieczne jest, aby dorośli pozostali bastionem bezpieczeństwa dla dzieci. One czują emocje rodziców i je przejmują. Z łatwością też zauważają niespójność pomiędzy słowami a rzeczywistym zachowaniem bliskich. Dlatego ważne jest, żeby mieć w rodzinie ustalony plan dnia. Zasady, rutyna, stały plan dnia zapewniają wszystkim domownikom poczucie bezpieczeństwa. Ważne, żeby w takim planie znalazło się miejsce na pracę, zabawę, obowiązki i odpoczynek. Istotny jest czas przeznaczony na wspólne rozmowy, gdyż komunikacja to podstawa relacji.
Czy pandemia może mieć wpływ na wystąpienie u dzieci zaburzeń, a nawet chorób typu depresja?
Z powodu pandemii w naszym życiu pojawiło się dużo ograniczeń oraz lęku o to, co dla nas najważniejsze, czyli o zdrowie i życie nasze oraz naszych bliskich. Ograniczenia zaś godzą w to, co bardzo istotne, czyli potrzebę wolności. Ta trudna dla wszystkich sytuacja może mieć wpływ na pogorszenie się nastroju u dzieci. To, co powinno niepokoić dorosłych z otoczenia dziecka, to przewlekłe zmiany nastroju: przygnębienie, drażliwość, smutek. Uwagę powinno wzbudzić gorsze ogólne funkcjonowanie dziecka, wycofanie się z aktywności, zainteresowań, problemy z koncentracją, nauką, ale także ze snem. Trzeba się pochylić nad problemem, gdy dziecko zaczyna zdecydowanie gorzej oceniać siebie, nadmiernie się obwinia, nie widzi w niczym sensu. My, dorośli, mamy wrażenie, że stało się leniwe i nic mu się nie chce. Tymczasem takie objawy zdecydowanie powinny obudzić naszą czujność i zmusić do głębszej analizy funkcjonowania dziecka.
Na co zwróciłaby Pani uwagę rodzicom w tym trudnym dla wszystkich czasie?
W rodzinach, w których członkowie spędzają ze sobą czas, rozmawiają, organizują wspólny odpoczynek, pomagają sobie w codziennych pracach, łatwiej jest zauważyć problemy dziecka. Jednocześnie wzajemne zaufanie, fakt, że potrzeby są zaspokajane, jak również znajomość zainteresowań młodego człowieka sprawiają, że trudności rozwiązywane są na bieżąco. Warto też pamiętać o ważnej kwestii kształtowania nawyków. Jeśli dla rodziców telewizor czy internet stanowią podstawową formę spędzania czasu, dzieci będą naśladowały, całkiem nieświadomie, taki sposób funkcjonowania. Dlatego ważne jest, jaki przykład dajemy naszym dzieciom. W tym szczególnym kryzysie, w którym obecnie się znajdujemy, zaspokojenie potrzeb dorosłych jest warunkiem zaspokojenia potrzeb dzieci: nie możesz zająć się dzieckiem, jeśli twoje podstawowe potrzeby nie są spełnione. Dbajmy więc o swój dobrostan i działajmy zgodnie z zasadą, że lepiej zapobiegać, niż leczyć. Jako rodzice starajmy się dojrzewać razem z naszym dzieckiem, interesujmy się jego sprawami i jego znajomymi, rozmawiajmy, planujmy wspólny czas i bądźmy dostępni dla tych, którzy są dla nas najważniejsi.
Brak szacunku do autorytetów, nastoletnie ciąże, aborcje, trudności z nauką, nieumiejętność nawiązywania relacji, przemoc, narkotyki, samobójstwa, morderstwa. Skąd się to bierze wśród młodzieży? Jakie są sygnały poważnych problemów, na które rodzice powinni zwrócić uwagę?
W pytaniu pojawia się wiele różnych trudnych zachowań, które mogą stać się udziałem nastolatków. Brak szacunku i uznania autorytetów może wynikać z poszukiwania własnej tożsamości i stanowić przejściowy stan związany z dojrzewaniem. Trudności z nauką, jak i nieumiejętność nawiązywania relacji mogą mieć wiele przyczyn i od ich poszukiwań należałoby zacząć, żeby zapobiec pogłębianiu się problemów. Inaczej jest w przypadku ciąży nastolatków, aborcji, przemocy, narkotyków, samobójstw czy morderstw popełnionych w bardzo młodym wieku. John McDowell wiele lat temu w swoim wystąpieniu skierowanym do nauczycieli powiedział, że „nie da się założyć prezerwatywy na pęknięte serce”. Wszystkie te trudne sytuacje mogą wynikać z wołania młodego człowieka o miłość, wsparcie, uwagę oraz z poczucia krzywdy, gdy te potrzeby pozostaną niezauważone, a wołanie zignorowane. Dlatego gdy nasze dzieci zaczynają się inaczej zachowywać, nie chcą z nami rozmawiać, ukrywają się przed nami, gdy spędzają wiele godzin w wirtualnym świecie, a nasz widok wygaszają ekran lub nie dopuszczają nas do swojego komputera – wtedy my, dorośli, musimy wzmóc czujność.
Rozmawiała Dorota Augsburg.
Pełna wersja artykułu ukazała się w numerze Głosu Przebudzenia nr 1 (4) 2021. Skróty pochodzą od redakcji. Magazyn można kupić w sklepie internetowym Fundacji Nadzieja dla Przyszłości: nadziejadlaprzyszlosci.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!