
"Orawa 1918. Skąd przybywamy, kim jesteśmy" to tytuł książki autorstwa Małgorzaty Liśkiewicz z Podwilka. Jej promocja odbędzie się w piątek 4 czerwca o godz. 13.00 w Lipnicy Wielkiej.
Uroczysta promocja z udziałem parlamentarzystów i przedstawicieli różnych władz odbędzie się na Placu Piotra Borowego przy Murze Ojców Niepodległości.
Książka wydana została pod Patronatem Narodowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy w Stulecie Odzyskania Niepodległości.
- Książka "Orawa 1918" jest prawdziwie wyjątkowa, bo o wielkim znaczeniu nie tylko regionalnym, ale i ogólnopolskim - jest pierwszym opracowaniem (w oparciu o źródła) wydarzeń z lat 1918-1924 na Orawie, wydarzeń ważnych dla całej Polski, wydarzeń, którymi 100 lat temu żył cały kraj, a które są dziś jeszcze mało znane, a niekiedy wręcz całkiem nieznane (nawet historykom zajmującym się tym okresem), co widać było dobrze też w Sejmie w lipcu ub. roku w czasie dyskusji nad uchwałą poświęconą 100-leciu powrotu Orawy i Spisza do Polski. Od tego co wtedy miało miejsce na Orawie, a na co mało dziś zwraca się uwagę, zależały granice państwowe odradzającej się Rzeczpospolitej i jej obronność. To właśnie na Orawie, o czym dziś mało kto wie, kształtowanie granic państwa trwało najdłużej - od początku listopada 1918 r. przez prawie 6 lat. To granice na Orawie zostały ustalone jako ostatnie w II Rzeczpospolitej - dopiero latem 1924 r. - mówią organizatorzy. - Stefan Żeromski, w 1918 r. prezydent Rzeczpospolitej Zakopiańskiej, wołał wtedy „Spisza nie damy! Orawy nie damy!”. W całej Polsce działały oddziały Narodowego Komitetu Obrony Spisza, Orawy, Czadeckiego i Podhala, odbywały się manifestacje oczekujące objęcia tych regionów granicami odradzającej się Polski. Na rzecz "sprawy orawskiej" działali wtedy bardzo aktywnie m.in. Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Władysław Orkan, Bronisław Piłsudski, gen. Andrzej Galica, prof. Walery Goetel i Mieczysław Świerz. W Sejmie Ustawodawczym od pierwszych posiedzeń w lutym 1919 r. walczyli o Orawę m.in. Wincenty Witos i Wojciech Korfanty. Delegacja gazdów z Orawy i Spisza wiosną 1919 r. udała się z interwencją na Konferencję Pokojową w Paryżu, gdzie dotarła (Wojciech Halczyn z Lendaku, Piotr Borowy z Rabczyc i ks. Ferdynand Machay z Jabłonki) z petycją osobiście nawet do prezydenta Stanów Zjednoczonych Thomasa W. Wilsona, co było jedynym takim przypadkiem - mówi autorka książki. - Dzięki tej książce dowiadujemy się też jak masowa była wówczas aktywność na rzecz Niepodległości Polski samych Orawiaków. Ponad 110 z nich utworzyło istniejącą w latach 1919-1920 kompanię orawską Legii Spisko-Orawskiej, stacjonująca w Czarnym Dunajcu, a dowodzoną przez Wendelina Dziubka z Jabłonki, która m.in. prowadziła działalność partyzancką na terenach Orawy, a w utworzonej w 1920 r. Tajnej Organizacji Wojskowej było ponad 600 zaprzysiężonych w 36 orawskich miejscowościach. Tę wielką skalę zaangażowania Orawiaków w walkę o Polskę w latach 1918-1920 potwierdza też liczba przyznanych im potem przez II Rzeczpospolitą Krzyży i Medali Niepodległości – uhonorowano nimi ponad 115 Orawiaków, co znaczy, że wyróżniani byli nawet 3 razy częściej od średniej liczby odznaczeń w całej Polsce. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że bez tych wydarzeń Polska nie miałaby dostępu do szczyt Babiej Góry - mówi Małgorzata Liśkiewicz. Książka została wydana m.in. dzięki wsparciu finansowemu Województwa Małopolskiego w ramach projektu"Czy Orawa pamięta?" Stowarzyszenia Lipnica Wielka na Orawie oraz z budżetu Gminy Lipnica Wielka i Gminnego Centrum Kultury w Lipnicy Wielkiej.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!