
Pochodząca z Czarnego Dunajca Renata Kałuża po raz kolejny wzięła udział w paraolimpiadzie. Specjalizuje się w jeździe na handbike'ach, czyli rowerach z napędem ręcznym.
Ciężkie treningi opłacały się i polska kolarka zdobyła brązowy medal. Jest to bardzo dobry wynik, gdyż Renata w tym roku obchodzi swoje 40. urodziny.
- 5 lat ciężkiej pracy z przerwą roczną na wychowywanie dziecka. 5 lat treningów i poświęceń. To jest jedna z piękniejszych chwil w moim życiu - powiedziała Renata Kałuża Polskiemu Komitetowi Paraolimpijskiemu.
Brązowa medalistka od lat odnosi sukcesy w tej dyscyplinie paraolimpijskiej. Jest zwyciężczynią maratonów, konkursów Pucharów Świata oraz Mistrzynią Świata z USA (2014) i Wicemistrzynią Świata w Kanadzie (2013).
Renata Kałuża w 2007 roku uległa wypadkowi podczas wspinaczki górskiej w Tatrach, w wyniku którego została sparaliżowana. Starała się szybko pozbierać. Zajęło jej to rok. W 2008 kupiła pierwszy rower - ciężki, turystyczny. Sportem na poważnie zainteresowałam się rok później, a do kadry narodowej trafiła w 2010 roku. Wtedy też zaczęły się poważne starty międzynarodowe.
Renata Kałuża pochodzi z Czarnego Dunajca. Tu się wychowała, uczęszczała do szkoły podstawowej, tu trenowała. W latach 2008 - 2013 pracowała w Urzędzie Gminy Czarny Dunajec.
Jak wielokrotnie powtarzała, jej największym celem jest udział w paraolimpiadzie. To się spełniło już w 2016 r. Wystąpiła w swojej dyscyplinie w Rio de Janeiro. Teraz powtórzyła udział w najważniejszej imprezie w Tokio i osiągnęła sportowy sukces.
fot. Bartłomiej Zborowski - Polski Komitet Paraolimpijski
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie