
Smutną informację podali ratownicy TOPR. W niedzielne południe znaleźli ciało turysty.
Martwy mężczyzna znaleziony został pod progiem Litworowym. Doznał obrażeń śmiertelnych w wyniku upadku z wysokości 400 metrów.
Jak relacjonują ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny do centrali dotarło wczoraj ok. godz. 21.00. Mężczyzna nie wrócił z wycieczki w rejon Czerwonych Wierchów.
- Ostatni kontakt telefoniczny z poszukiwanym mężczyzną, jego rodzina miała ok. godziny 12:30 - był wtedy na Kopie Kondrackiej. Wieczorem jego telefon logował się do polskiej sieci, jednak turysta nie odbierał ani nie odpowiadał na wysłane z TOPR wiadomości SMS. Jeszcze w nocy sprawdzono schroniska oraz zorganizowano wyprawę poszukiwawczą. Po przeszukaniu okolic szlaków w masywie Czerwonych Wierchów ratownicy przerwali działania ok. 03:40 nad ranem, nie natrafiając na żaden ślad zaginionego - mówią ratownicy.
Kolejna grupa ratowników wraz z psem lawinowym oraz śmigłowiec TOPR rozpoczęła poszukiwania dzisiaj rano. Ok.godziny 11:00 z pokładu śmigłowca udało się odnaleźć ślady schodzące z Małołączniaka w kierunku progu Litworowego.
- Niestety warstwa chmur zalegająca pomiędzy 1800 a 1500 m.n.p.m. nie pozwoliła na dalsze poszukiwania z powietrza i śmigłowiec zawrócił do bazy. W południe zespół ratowników przeszukujący górne partie doliny Miętusiej natrafił na ciało poszukiwanego turysty pod progiem Litworowym. W wyniku 400-metrowego upadku śnieżno-skalnym terenem turysta doznał śmiertelnych obrażeń - mówią ratownicy, którym pozostał smutny obowiązek transportu ciała do Zakopanego.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie