
Gdyby nie szybka i zdecydowana reakcja turysty mogłoby dojść do tragedii.
Wspomniany kierowca zauważył jadące "wężykiem" suzuki. Kiedy na zakręcie 61-latek stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze, turysta wyjął nietrzeźwemu kierowcy kluczyki ze stacyjki i udaremnił dalszą jazdę.
Do zdarzenia doszło 14 lutego przed południem w miejscowości Łapsze Niżne. - Turysta jadący swoim samochodem zauważył, że poruszający się przed nim kierowca suzuki ma problem z utrzymaniem prawidłowego toru jazdy. W pewnym momencie kierowca suzuki stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze. Turysta natychmiast zatrzymał się i podbiegł do suzuki, aby sprawdzić, czy kierowca nie potrzebuje pomocy. Za kierownicą siedział mieszkaniec powiatu nowotarskiego, który co prawda nie potrzebował pomocy, ale wyczuwalna była od niego woń alkoholu. Turysta wyjął kluczyki ze stacyjki suzuki udaremniając dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy - mówi asp. Dorota Garbacz, rzecznik nowotarskiej policji.
Na miejsce zostali wezwani nowotarscy policjanci. Badanie alkomatem kierowcy suzuki wykazało u niego 1,35 promila alkoholu.
- 61-latek podczas rozmowy przekazał policjantom, że jechał do swojego kolegi do miejscowości oddalonej o kilka kilometrów. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości stracił prawo jazdy. Grozi mu wysoka grzywna, 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów i kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności - mówi rzecznik.
- Być może dzięki zdecydowanej reakcji turysty nie doszło do tragedii na drodze - podkreśla Dorota Garbacz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie