Reklama

115 rocznica urodzin podporucznika Andrzeja Gąsienicy-Makowskiego, kuriera tatrzańskiego, emisariusza gen. Władysława Sikorskiego, więźnia Palace i obozu KL Auschwitz

19/11/2021 16:33

Poznajcie Andrzeja Gąsienicę-Makowskiego. Urodził się 19 listopada 1906 roku w Poroninie. Był leśnikiem.

30 czerwca 1940 roku wysłany został z Angers w południowej Francji, posługując się pseudonimem "Janosik" z zadaniem przedostania się do Zakopanego. Był emisariuszem generała Sikorskiego. Został zrzucony z samolotu nad Słowacją. Dalszą trasę miał odbyć pieszo. Niestety w drodze powrotnej został aresztowany w Spiskiej Nowej Wsi przez policję słowacką. Ta przekazała go w ręce zakopiańskiego gestapo.

Stamtąd trafił do KL Auschwitz transportem z 8 października 1940 roku. W transporcie tym znaleźli się również inni mieszkańcy Nowego Targu, Krościenka, Poronina, Spytkowic, Zakopanego, Starego Bystrego, Zubsuchego, Szczawnicy, Raby Wyżnej oraz Białego Dunajca.

"Wczesnym rankiem 8 października 1940 roku z cel tarnowskiego więzienia wyprowadzono 342 więźniów. Kazano im zabrać swoje rzeczy i po przeliczeniu załadowano do samochodów ciężarowych i odwieziono na dworzec kolejowy. Tam zajęli miejsca w podstawionym pociągu osobowym. Siedzieli ciasno stłoczeni w przedziałach, z osobistym bagażem, który zabrali z więzienia. Pociąg na krótko zatrzymał się w Krakowie, gdzie dołączono 30 więźniów z Montelupich i w godzinach popołudniowych wjechał na rampę kolejową znajdującą się w pobliżu KL Auschwitz. Z okien wagonów nowo przybyli obserwowali ze zdziwieniem mężczyzn w dziwnych pasiastych ubraniach piłujących drewno. Po chwili rozległy się wrzaski esesmanów, nakazujących wszystkim natychmiastowe opuszczenie wagonów. Więźniowie zaczęli w pośpiechu zeskakiwać z dość wysokich stopni wagonów. Powstało straszne zamieszanie. Mężczyźni, szczególnie starsi, potykali się i przewracali gubiąc swoje pakunki. Esesmani i więźniowie funkcyjni biegali wśród nich, usiłując biciem i kopniakami zaprowadzić porządek. Wreszcie ustawionych piątkami mężczyzn poprowadzono do obozu na plac apelowy."

KSIĘGA PAMIĘCI

Od tamtej chwili Andrzej Gąsienica-Makowski stał się numerem obozowym 5654. W obozie figurował jako Andrzej Gąsienica.

Zbiegł 14 czerwca 1944 roku, po równych czterech latach od uruchomienia obozu, założonego przez Niemców w celu eksterminacji narodu polskiego.

Przeżył piekło KL Auschwitz.

Sebastian Śmietana

Aplikacja goral24.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo goral24.pl




Reklama
Wróć do