
Dzięki szybkiej interwencji zakopiańskich policjantów udało się uratować grupkę bezdomnych, którzy włamali się do opuszczonego hotelu i rozpalili ognisko w miednicy. Spowodowało to, że szybko rozprzestrzenił się silnie gryzący dym, który mógł doprowadzić do zaczadzenia.
Do zdarzenia doszło w piątek wieczorem. Zakopiańskich policjantów powiadomili przechodnie, którzy zobaczyli podejrzane błyski w opuszczonym hotelu Bristol na Bulwarach Słowackiego w Zakopanem.
- Oficer dyżurny jednostki wysłał na miejsce patrol. Opuszczony budynek jest teoretycznie dobrze zabezpieczony przed wizytami nieproszonych osób. Jak się jednak ok azało, bezdomni wyłamali deski i dostali się do środka. Przybyli na miejsce policjanci również weszli do wnętrza. W środku unosił się gryzący dym. Funkcjonariusze dotarli do jego źródła. Jak się okazało bezdomni wnieśli do budynku miednicę i rozpalili w niej ognisko - informuje Roman Wieczorek, rzecznik tatrzańskiej policji.
- W środku nie było praktycznie, czym oddychać, a dym ograniczał widoczność. Mimo tego policjanci wyprowadzili bezdomnych na zewnątrz. Gdyby nie ich interwencja, przebywające w środku osoby mogły ulec zaczadzeniu - dodaje.
Na miejsce wezwano strażaków z JRG Zakopane. Ugasili pożar i oddymili budynek. Bezdomnymi zajęli się ratownicy medyczni, po czym zabrano ich na Szpitalny Oddział Ratunkowy na Kamieńcu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!