Reklama

Kiedy góral umiera – pamięci Stanisława Majerczyka

06/09/2020 18:42

Kiedy góral umiera, to góry z żalu sine, pochylają nad nim głowy jak nad swoim synem …

Wczoraj zaraziło się koronawirusem 655 osób, a zmarło 14.

Jakże sucho brzmi taka radiowa informacja. Dociera do mnie codziennie, zmieniają się tylko liczby, miejsca, prognozy. Czy to wystarczy, by pomyśleć o ludzkim cierpieniu, by pomyśleć o kruchym życiu, by przypomnieć średniowieczna maksymę „memento mori”. Często nie wystarczy ani czasu, ani chęci, ani sposobności. Dociera to dopiero z całą mocą dociera, boli, wzburza, przestrasza, gdy umiera sąsiad, dobry znajomy, ktoś z rodziny.

Dziś dopadła mnie wiadomość o śmierci mojego Dobrego Kolegi, gazdy z Toporowej Cyrhli, śp. Stanisława Majerczyka. A jeszcze kilka dni temu otrzymałem sygnał, że jest stan ciężki, ale bez respiratora. A jeszcze wczoraj rano modliliśmy się z grupą turystów w kaplicy na Jaszczurówce o zdrowie Staszka. Wałczył z chorobą Covid -19 o życie już kilka tygodni - czerstwy, postawny, pracowity góral rodem z Olczy. Od dzieciństwa wprawiany w arkana życia na gazdówce – pole, konie, owce, ciesielka i tak codziennie. Potem szkoła podstawowa na Bystrem w Zakopanem, szkoła średnia ZSH-T w Zakopanem, a po wielu latach licencjat na Wydziale Zamiejscowym Turystyki i Rekreacji w Zakopanem, w Prywatnej Wyższej Szkole Ochrony Środowiska w Radomiu. Tak spełniały się jego własne marzenia. Ostatnie lata to również działalność społeczna w Radzie Miasta Zakopanego, w stowarzyszeniu Tatrzańskiego Klubu Niezależnych a także na własnym podwórku – na Toprowej Cyhrli w radzie parafialnej, na Jaszczurówce.

Odwiedzaliśmy się ładnych kilka lat, spotykaliśmy się w wielu różnych – życiowych, społecznych i towarzyskich sytuacjach. Ja, klasyczny ceper, on klasyczny góral. Spotykaliśmy się, by zderzyły się nasze dwa światy, by jak sto lat temu, poznać, zrozumieć, zaakceptować wzajemne racje, własne patrzenie na Tatry i zakopiański świat. To było fascynujące, że tak twardy, pracowity, ambitny człowiek Skalnej Ziemi z życzliwością, z uśmiechem na twarzy podawał mi spracowaną dłoń, która budowała, m. in. - dom rodzinny na Toporowej Cyhrli, kościół albertynek na Czerwonym Prądniku w Krakowie, która imała się od dzieciństwa wielu ciężkich prac, by sprostać wyzwaniom czasów, w których przyszło żyć.

Wspomnę jedno wspólne działanie. Kilka lat temu poprosiłem Staszka, by pomógł rewitalizować teren wokół kaplicy Najświętszego Serca Pana Jezusa na Jaszczurówce. I dzięki niemu, jego uporowi, zapobiegliwości, ofiarności jako radnego, i jako mieszkańca tej parafii (Toporowa Cyrhla) udało się to zrealizować. Dziękuję Ci Kolego raz jeszcze. Jest taka pieśń Horacego, która zaczyna się słowami: Exegi monument, eare perennius …, w której pada słynna maksyma: non omnis moriar (nie cały umrę), tak chętnie cytowana w różnych epokach. Życie śp. Mojego Kolegi niespodziewanie (śmierć zawsze przychodzi nie w porę!) dobiegło końca, ale dobre czyny idą przed nim do Stwórcy, a jego proste dzieła dają dobre świadectwo o tatrzańskim góralu i w jakimś sensie są nieśmiertelne.

Staszku pozostajesz w mojej dobrej pamięci. Spoczywaj w pokoju. Żegnam Cię prostym wierszem.

Raz umrzeć trzeba …

Nad ciemną przepaścią górskiej skały stoi góral – smukły, ślebodny, wspaniały. Dłonią lekko zakreśla kres horyzontu, a nad nim majaczy jasna grań Giewontu.

Czas zywobycio szybko dobiega końca, jeszcze na przełęczy lśni się promyk słońca, jeszcze wartki strumień szemrze nad kaskadami, wrześniowy dzień odchodzi, walcząc z nocy darami …

Stoi góral wsparty na przodków ciupadze, już w nim gaśnie sen o harnasiów odwadze. Nagle jasny piorun runął z granatu nieba, śmierć go obłapia – umrzeć raz trzeba!

Za niebieską grań pójdzie razem z kolegami, góral hardy, ślebodny – pójdzie tuż przed nami.

Kroczył przez swoje życie wesoło i chmurnie, zapłaczą smrekowe lasy, strzeliste turnie, jeszcze się echo wzmoże w Olczyskiej Dolinie, jeszcze się wspomni o nim w rodnej dziedzinie…

Przed świtem odszedł góral cicho – w samotności. Boże!, daj mu złożyć, chociaż na brzyzku kości.

Zakopane, sierpień - wrzesień 2020

Adam Kitkowski

Aplikacja goral24.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo goral24.pl




Reklama
Wróć do