
Czasem odnowa zaczyna się od prostego gestu - wbicia łopaty w ziemię. W Czarnym Dunajcu uczniowie klasy 5A ze Szkoły Podstawowej im. Legionów Polskich pokazali, że młode pokolenie potrafi działać z myślą o przyszłości. W ramach IV Małopolskich Dni dla Klimatu zasadzili dwa tysiące młodych sosen w miejscu, gdzie jeszcze kilka lat temu ogień zniszczył 5 hektarów lasu.
Pożar w 2018 roku zostawił po sobie czarną pustkę. Ale wiosna 2025 przyniosła coś więcej niż tylko zieleń – przyniosła nadzieję. W ramach projektu LIFE EKOMAŁOPOLSKA dzieci wraz z opiekunami i leśnikami z Gospodarstwa Leśnego „Cikówka” ruszyły w teren z konkretnym celem: dać temu miejscu drugie życie.
– To nie była akcja na pokaz. Dzieci naprawdę pracowały – mówi Jakub Głowacz, przewodniczący Rady Miejskiej w Czarnym Dunajcu. – Widać było, że rozumieją, po co tu są i że mają serce do tego, co robią.
Nie było tam telefonów, nie było nudy. Był ruch, śmiech, zmęczenie i satysfakcja. Po zakończonej pracy - wspólne ognisko, ciepła kiełbasa i świeży chleb. Proste rzeczy smakują inaczej, kiedy wiesz, że zrobiłeś coś pożytecznego.
Uczniowie zostawili po sobie coś więcej niż rządki zielonych sadzonek. Zostawili ślad troski o przyrodę i przykład dla innych. Ten las - spalony, a teraz odnawiany - to dziś także symbol. Pokazuje, że nie wszystko, co zniszczone, musi zostać zapomniane.
- Dla wielu to był pierwszy raz w lesie w takiej roli. Może nie ostatni. Może za kilka lat ktoś z nich wróci tu i zobaczy swoje drzewo, wyższe niż on sam i zrozumie, że warto było się schylić i posadzić ten kawałek przyszłości - mówi Jakub Głowacz.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie