
Przed laty gasił pożary jako strażak OSP Murzasichle, a teraz sam został poszkodowany. Niestety po ok. 3 tygodniach Andrzej Łukaszczyk zmarł w szpitalu.
Podczas pożaru, do którego doszło 14 kwietnia na Starej Pardałówce w Zakopanem, 37-latek próbował gasić swój budynek. Doznał poparzeń i obrażeń mózgu. Jego stan był ciężki. Mężczyzna osierocił dwie córki i zostawił pogrążoną w żałobie żonę.
Jak podaje serwis informacyjny Onet, Andrzej Łukaszczyk stracił przytomność w środku budynku, który próbował gasić. Strażacy wynieśli go ze środka płonącego domu po ok. 20 minutach. W tym czasie jego mózg uległ niedotlenieniu, co spowodowało jego obrzęk, a następnie nieodwracalne zmiany. Ostatecznie lekarze stwierdzili śmierć mężczyzny w piątek 5 maja.
Pogrzeb mężczyzny odbędzie się w najbliższych dniach.
Żywioł zabrał cały dobytek rodziny Łukaszczyków. Trwa zbiórka na rzecz pogorzelców. Nawet najdrobniejsza wpłata pozwoli żonie zmarłego i ich dzieciom na szybsze budowanie domu.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie