Reklama

30-latki bez niczego, czyli jak zniszczyć rynek pracy

10/05/2023 19:06

W Polsce nie ma jednolitego rynku pracy, w dalszym ciągu jest on dość mocno podzielony na strefę prowincji i aglomerację dużych miast. Oprócz oczywistych różnic toczy go ten sam rak, który dotyka przede wszystkim młodych ludzi, bo w dalszym ciągu nikt w Polsce nie myśli o pracownikach.

- brak stabilności zatrudnienia

- brak work life balance z czym wiąże się również narastający brak satysfakcji z pracy

- brak narzędzi do zwalczania patologii, PIP-y i inne urzędy nakładają śmieszne kary na pracodawców za łamanie umów, jest to maksymalnie do 5 tys.

- wysokie opodatkowanie najniższych wynagrodzeń, Polska jest na 3 miejscu wśród Państw OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju), pod względem wysokości opodatkowania od wynagrodzeń, jest to nawet 40%

- w Polsce w przeciwieństwie do innych krajów UE, najwyżej opodatkowane są najniższe wynagrodzenia

- każda propozycja wprowadzenia jednolitego podatku od niskich i wyższych wynagrodzeń lub progresywnego wiąże się z ogromnym larum wzniesionym przez przedsiębiorców

- kolejną sprawą jest ciągle trwający w Polsce mit od lat 90', że małe i średnie przedsiębiorstwa są sercem polskiej gospodarki - czego uparcie się trzymają Korwiniści.

Tymczasem analizy jasno wskazują, że solą są szybko rozwijające się przedsiębiorstwa, które w okresie 3-5 lat znaczącą rozwiną się na nowe rynki i zwiększą działalność.

Przedsiębiorcy małych firm, nierzadko z patologią umów śmieciowych nie mają często żadnych ambicji rozwojowych żywiąc tylko swojego właściciela "na biężąco".

- Kooperatywny pracownicze, na zasadzie właściciel - pracownik są oczywiście jakimś rozwiązaniem, ponieważ nie każdy sektor handlu sprawdzi się jako duży organizm.

Dla porównania w Polsce jest więcej małych przedsiębiorstw niż z Niemczech i są to nadal pozostałości po transformacji.

Lekki offtopic  - analiza GUS z roku 2020 r. szacuje, że przez program 500+ na rynek pracy nie weszło 100 tys kobiet, można się wspierać czy jest to znacząca liczba czy nie, ale ważniejszym problemem dla nas w tym obszarze jest ilość kobiet w wieku rozrodczym, a nie sam współczynnik dzietności. W Polsce populacja ludzi młodych jest porównywalna do populacji ludzi starszych.

- rzeczą oczywistą jest również to, że umowy śmieciowe nie pozwalają młodym ludziom na kupno mieszkania na kredyt. Polska jest na 2 miejscu w UE pod względem najmniejszej liczby  mieszkań w przeliczeniu na jednego mieszkańca, oblicza się że deficyt mieszkaniowy to ok. 4-5 mln lokali, kółko się zamyka, bo jak coś jest deficytowe, to staje się droższe i gorzej dostępne.

Jak wspomniałam na początku, w Polsce nikt nie walczy o prawa pracowników, zwłaszcza tych młodych 20-30 letnich. Tutaj znajdziemy kolejny prosty schemat, żadna partia nie podejmuje tego tematu, ponieważ troszczą się o przedsiębiorców, młodzi ludzie, którzy mogli podejmować temat w przestrzeni publicznej poprzez samorządu czy tworzenia ugrupowań tego nie robią, ponieważ młodzież w Polsce nie interesuję się polityką, statystyki pokazują, że głosują 2 razy rzadziej niż starsze pokolenia, więc politycy dokładnie widząc te trendy kierują swoje obietnice wyborcze do starszych pokoleń.

Na koniec dla przykładu, polityczna młodzieżówka w Niemczech stanowi 100 tys. członków, to więcej niż łącznie członkowie wszystkich partii w Polsce.

Kamila Wrocławska

Aplikacja goral24.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo goral24.pl




Reklama
Wróć do