
W nocy z 2 na 3 maja w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej Lipnica Wielka – Przywarówka zawyła syrena alarmowa. Powodem było uruchomienie defibrylatora AED, który znajduje się w specjalnej kapsule dostępnej całodobowo przy budynku jednostki. Strażacy nie wiedzą, czy doszło do realnego zagrożenia życia, czy może był to nieprzemyślany żart.
Sprzęt, który został użyty, służy do ratowania życia w przypadku nagłego zatrzymania krążenia. Wyjęcie go automatycznie uruchamia alarm, który powiadamia strażaków o możliwej sytuacji kryzysowej. W tym przypadku nikt jednak nie zgłosił się do strażaków o pomoc, nie było też żadnej oficjalnej interwencji.
Strażacy apelują do osoby, która uruchomiła defibrylator o pilny kontakt z jednostką. Chcą dowiedzieć się, czy ktoś naprawdę potrzebował pomocy i czy sytuacja została opanowana. Przypominają jednocześnie, że teren przy remizie objęty jest monitoringiem, a każda aktywność wokół urządzenia jest rejestrowana.
Strażacy podkreślają, że AED to nie gadżet, tylko urządzenie medyczne, które w krytycznym momencie może uratować komuś życie. Jego nieuzasadnione użycie nie tylko odciąga uwagę służb od realnych zagrożeń, ale też może skutkować odpowiedzialnością karną.
OSP Lipnica Wielka - Przywarówka zachęca wszystkich mieszkańców do zapoznania się z zasadami korzystania z defibrylatora. Na profilu Facebook jednostki dostępny jest film instruktażowy. Każdy, kto chce dowiedzieć się więcej, może również skontaktować się ze strażakami - chętnie pokażą, jak działa AED i jak go używać w nagłych przypadkach.
Jednostka dziękuje wszystkim, którzy traktują wspólne bezpieczeństwo poważnie i apeluje o rozsądek przy korzystaniu z urządzeń ratujących życie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.