
Liderujący klasyfikacji generalnej FIS Grand Prix Vladimir Zografski potwierdził dziś formę z Courchevel. Nie dość, że wygrał obie piątkowe serie treningowe w Szczyrku, to jeszcze pewnie triumfował w kwalifikacjach. W czołówce w licznej grupie zameldowali się Polacy, którzy też w komplecie zdobyli przepustkę do sobotniego konkursu.
Odległość 105,5 m była zdecydowanie najlepszą podczas kwalifikacji. Właśnie tyle zmierzono Vladimirowi Zografskiemu. Bułgar nie miał sobie równych, demonstrując, że dalekie skoki treningowe oddane kilkanaście minut wcześniej dziełem przypadku nie były. – Moje skoki były dobre, choć może to jeszcze nie te, które uznałbym za swoje najlepsze. Pewne detale do poprawy są – przyznał skromnie triumfator.
Na 2. miejscu wieczornej serii poprzedzającej jutrzejszy konkurs na obiekcie HS104 zameldował się Niemiec Stephan Leyhe, który osiągnął 100,5 m i również potwierdził aspiracje, by w weekend odegrać istotną rolę. Na podium załapał się także Dawid Kubacki, uzyskując 98,5 m. Warto odnotować, że na treningach Kubacki ustąpił jedynie Zografskiemu.
– Bardzo dawno nie było tutaj tego typu konkursu, cieszę się, że zawody FIS Grand Prix powróciły do Szczyrku. To fajna skocznia, często na niej skaczemy i mamy do niej sentyment, więc miło jest poskakać tu przy pełnych trybunach – przyznał Dawid Kubacki. – Mam jeszcze rezerwy w swoich skokach, ale jestem na etapie przygotowań i pracuję nad poszczególnymi elementami – dodał.
Lokata 4. przypadła w udziale Austriakowi Stefanowi Rainerowi, za to następne miejsca w czołówce zajęli reprezentanci Polski – Aleksander Zniszczoł (98 m), Kamil Stoch (98 m), Piotr Żyła (98,5 m), Klemens Murańka (97,5 m), Kacper Juroszek (98 m) oraz zamykający czołową „10” Paweł Wąsek (97 m). Maciej Kot był 12. po uzyskaniu 98,5 m.
- Fajnie jest tutaj wrócić na zawody najwyższej rangi. Uważam, że Szczyrk naprawdę na to zasługuje ze względu na obiekt, miejsce i kibiców. Potrzebuję przebudować trochę swoją technikę i zmienić kierunek odbicia. Na ten moment mogę powiedzieć, że trochę mi się to udało, natomiast są jeszcze elementy, które wymagają dopracowania. Moja dyspozycja jest coraz lepsza, a skoki są coraz bardzie stabilna – podsumował Kamil Stoch.
Dla kibiców wybierających się na sobotnie zmagania do Szczyrku niewielkie różnice punktowe są świetną informacją, wszak zwiastują spore emocje i zaciętą rywalizację o to, aby ostatecznie zameldować się na „pudle”.
W sobotnim konkursie (start o godzinie 15:00) wystartuje także debiutujący w zawodach rangi Letniego Grand Prix Marcin Wróbel – dziś oddający w kwalifikacjach skok na 92,5 m. Wystarczyło to młodemu skoczkowi do zajęcia 38. miejsca w stawce.
Źródło: Marcin Nikiel / Szef Biura Prasowego FIS Grand Prix Szczyrk 2023
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie