Reklama

Dawno mnie tu nie było

04/03/2023 09:14

Jak Indiana Jones, tak się poczułem, kiedy przeczytałem i dotarłem w te dwa miejsca. Legendy o Świętym Gralu znają chyba wszyscy. Kielich Chrystusa o wielkiej mocy. Szukało go wielu. Szukał go Himmler, by dać nazistom nadludzką moc. Ale tego się nie spodziewałem, że dziś trafię na jego wątek i żywy ślad.

Słuchajcie:

Z zamkiem w Bezławkach związana jest fantastyczna legenda o Świętym Graalu. Słynny kielich Jezusa Chrystusa miał w XI wieku znajdować się w Anglii jako własność króla Harolda Godwinsona, który zginął w bitwie z Normanami pod Hastings. Jego synowie w obawie przed prześladowaniami uciekli z kraju i osiedli na Litwie. W ten sposób 300 lat później Św. Graal trafił do księcia litewskiego Świdrygiełły, który w 1402 roku przybył z nim do Bezławek. Kronikarze potwierdzają, że przywiózł ze sobą dwa kielichy, nazywane greckim i angielskim. Podobno zostawił je w zamku, a gdy w 1520 roku podeszli pod niego Tatarzy Święty Graal został zamurowany gdzieś w zamienionej już na kościół budowli.

Dziękuję Panu Mirkowi Jakubiakowi za możliwość wysłuchania i zobaczenia wnętrza świątyni. 

Co roku krzyżowcy mają w tym kościele spotkania.Jedna ciekawostka jest. 

Podczas prac archeologicznych władze kościelne nie zgodziły się na przeskanowanie oraz przeszukanie fragmentu podziemi kościoła.

Czyżby ślad Grala wyrył się tam prawdziwie, a może jednak tam się znajduje?

Kiedy siedzę i czytam o historii Bezławek i Rynu Reszelskiego, ciągle przewija się porównanie tych dwóch miejsc. 

Otóż będąc w Bezławkach Pan Mirek opowiadając mi historię tego miejsca pociągnął ciekawy wątek. 

Według legendy, świątynia połączona była tunelem z dworem w Stachowiźnie. 

Pani, która do niedawna żyła i była rdzenną mieszkanką Bezławek wspominała pewne zdarzenie. 

Tylko dopowiem, że dwór w Stachowiźnie zamieszkiwała Hrabina z rodu Fisher. 

I tak pewnego deszczowego święta, kiedy świątynia była wypełniona po brzegi przemokłymi wiernymi, do wnętrza nie wiadomo jak i skąd weszła suchutka, pięknie ubrana hrabina.

Zrobiło to na wszystkich ogromne wrażenie. Posądzano ją nawet o czary.

Lecz wśród miejscowych przypomniała się legenda, o tunelu prowadzącym z zamku krzyżackiego właśnie w stronę Stachowizny.

Do dziś nie odnaleziono owego tunelu, a musi być sporej długości i głębokości. Bo na Pani która to opowiadała zrobiło ogromne wrażenie.

Podobna legenda, którą usłyszałem od Wójta Kolna ma się w Rynie. 

Otóż kościół połączony jest rzekomo z plebanią tajemniczym tunelem do dziś nie odnalezionym.

Czyżby legenda o zamku w Rynie miała sens? 

Czas pokaże.

Tak dwa nieodległe miejsca znowu pokrywają się z legendą

Partnerzy:
Pilecki Project Committee - not for profit organization  
Bruśnica - z miłości do folkloru 
Nasza Historia 
Podhale24.pl 

Bartłomiej Kuraś

Aplikacja goral24.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo goral24.pl




Reklama
Wróć do