Historyczna wyprawa rowerowa ze Spytkowic na Kahlenberg - w rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej

6 września, o świcie, szesnastu pasjonatów kolarstwa z Podhala ze Spytkowic wyruszyło na niezwykłą wyprawę, której celem był austriacki Kahlenberg, wzgórze pod Wiedniem. To właśnie tam, 341 lat temu, 12 września 1683 roku, król Polski Jan III Sobieski stoczył jedną z najważniejszych bitew w historii Europy – bitwę, która zadecydowała o losach chrześcijańskiego świata, odpierając zagrożenie ze strony Imperium Osmańskiego.

Wyprawa została zorganizowana przez Towarzystwo Cyklistów Orzeł Spytkowice, a jej celem było upamiętnienie rocznicy Odsieczy Wiedeńskiej oraz promocja polskiej historii na arenie międzynarodowej. Trasa licząca kilkaset kilometrów prowadziła przez malownicze tereny Słowacji i Austrii, co stanowiło nie lada wyzwanie dla uczestników. Mimo tego biało-czerwone flagi, które towarzyszyły kolarzom przez całą drogę, wzbudzały entuzjazm i pozytywne reakcje zarówno wśród mijanych kierowców, jak i mieszkańców okolicznych miejscowości.

Najbardziej emocjonującym momentem wyprawy był wjazd grupy polskich kolarzy na Kahlenberg, gdzie uczestniczyli w uroczystościach rocznicowych. Obecność biało-czerwonych barw na wzgórzu, które w 1683 roku było strategicznym punktem dowodzenia króla Sobieskiego, wywołała spore zainteresowanie. Wiele osób podchodziło do uczestników, robiąc sobie pamiątkowe zdjęcia i wyrażając podziw dla ich zaangażowania i poświęcenia.

Wyprawa zakończyła się ogromnym sukcesem. Uczestnicy z dumą reprezentowali Polskę, promując nie tylko historię kraju, ale także wartości takie jak współpraca, wytrwałość i szacunek dla tradycji.

- Organizatorzy szczególnie dziękują Zarządowi Banku Spółdzielczego w Rabie Wyżnej za wsparcie finansowe, które umożliwiło zrealizowanie tego ambitnego projektu. Wyprawa na Kahlenberg nie tylko upamiętniła wielkie wydarzenie historyczne, ale także stała się okazją do budowania pozytywnego wizerunku Polski za granicą, wzbudzając zainteresowanie i podziw dla polskiej historii oraz kultury - mówi Stanisław Kowalcze, jeden z organizatorów wyprawy.