
16 marca 2025 roku Czarny Dunajec stał się miejscem niezwykłego wydarzenia. Na progu wodnym przy moście rowerowym na granicy Czarnego Dunajca i Podczerwonego odbył się I Zlot Morsów, który zgromadził śmiałków z całej Polski, a także ze Słowacji i Ukrainy. Było to jedno z największych tego typu spotkań w regionie, przyciągające zarówno doświadczonych morsów, jak i osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z zimowymi kąpielami.
Zanurzenie w lodowatej wodzie to wyzwanie, które dla wielu stało się stylem życia. Regularne morsowanie wzmacnia odporność, poprawia krążenie i wpływa korzystnie na kondycję psychiczną. Uczestnicy podkreślali, że każda kąpiel to dawka energii i doskonały sposób na walkę ze stresem. Pomimo niskiej temperatury, entuzjazm był ogromny, a zimowa sceneria dodała wydarzeniu wyjątkowego klimatu.
Zanim morsy weszły do rzeki, odbyła się rozgrzewka, która miała przygotować organizm na ekstremalne doznania. Dynamiczne ćwiczenia w rytm muzyki skutecznie pobudziły uczestników, a dodatkową atrakcją była "piana party". Gęsta piana unosząca się nad głowami dodała wydarzeniu niezwykłej atmosfery i rozluźniła.
Najważniejszym momentem zlotu było wejście do wody. Uczestnicy wspólnie weszli do rzeki, zanurzając się stopniowo lub od razu skacząc w nurty rzeki. Radość, okrzyki i śmiech towarzyszyły każdemu, kto zdecydował się podjąć wyzwanie. Pomimo zimna, nikt nie narzekał – wręcz przeciwnie, wszyscy podkreślali, że morsowanie daje poczucie euforii i ogromnej satysfakcji.
Po wyjściu z wody uczestnicy mogli skorzystać z przygotowanych atrakcji. Na wszystkich czekało ognisko z kiełbaskami, które było świetnym miejscem do rozmów i wymiany doświadczeń. Dodatkowo organizatorzy zadbali o gorącą herbatę oraz saunę, gdzie można było rozgrzać się po zimowej kąpieli.
Grupy morsów, które wzięły udział I Zlocie Morsów w Czarnym Dunajcu:
Za całe przedsięwzięcie odpowiadała Katarzyna Rodak, prezes Podhalańskich Foczek i Morsów, która już zapowiedziała kontynuację wydarzenia. Zlot został zorganizowany przy wsparciu Centrum Kultury i Promocji Gminy Czarny Dunajec oraz sponsorów, którzy pomogli zapewnić dodatkowe atrakcje i komfort uczestnikom. Byli nimi: Klub Morsy Pieniny Sportowa Fundacja Walenie w Przeręblu, Brzytwa i Nożyczki, Apartamenty Szarotka Nowy Targ, Firma Janas, Baza Dunajec, PJ Ateljer Fryzjerskie i First Aid Bartłomiej Bukowski.
– Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem frekwencji i atmosfery, jaka panowała podczas zlotu. Morsowanie łączy ludzi i daje mnóstwo pozytywnej energii. Już teraz zapraszamy na kolejną edycję – powiedziała Katarzyna Rodak.
W związku z nadchodzącą wiosną postanowiono zrzucić z mostu trzy Marzanny. Wcześniej zostały podpalone. Symbolizowały pożegnanie zimy i powitanie wiosny. Popłynęły one z nurtem rzeki, żegnając chłodne miesiące.
Topienie Marzanny to dawny słowiański obrzęd, który miał zapewnić nadejście ciepłych dni i urodzaj na nadchodzący rok. Palenie i wrzucanie kukły do wody symbolizuje koniec zimowego marazmu oraz początek nowego cyklu w przyrodzie.
Morsowanie w tej okolicy ma kilkuletnią tradycję. Podhalańskie Foczki i Morsy od lat spotykają się w sezonie zimowym przy progu wodnym poniżej mostu rowerowego, by regularnie zażywać zimnych kąpieli. Można ich spotkać co tydzień w niedzielne południe.
Entuzjazm uczestników i sukces tegorocznej edycji sprawiły, że wydarzenie wpisze się na stałe w kalendarz zimowych atrakcji Podhala. Kolejny Zlot Morsów w Czarnym Dunajcu może zgromadzić jeszcze większą liczbę uczestników.
– Każdy, kto jeszcze nie spróbował morsowania, powinien się odważyć. To niesamowite przeżycie, które daje energię na długi czas. Do zobaczenia za rok – podsumowują organizatorzy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie