
Po 75 latach mecewy powróciły na swoje miejsce, czyli na cmentarz żydowski w Czarnym Dunajcu. Powstaje tam lapidarium, upamiętniające pochowanych mieszkańców Czarnego Dunajca i okolic pochodzenia żydowskiego. Na specjalnie przygotowanej tablicy znajdują się 494 ofiary upamiętnione z imienia i nazwiska.
- Na prezentacje całości prac jeszcze chwile trzeba poczekać, ale cieszymy się z tego widoku, który z kartki papieru jest już w rzeczywistości. Dziękujemy wszystkim za pomoc. Wielokrotnie korzystaliśmy z rad i konsultowali śmy techniczne elementy wzornictwa, liternictwa z ekspertem Sławkiem Pastuszką. W tłumaczeniach pomagała nam Jolanta Kruszniewska oraz Witold Wrzosiński. Już wkrótce kolejne zmiany na cmentarzu - mówi Dariusz Popiela, inicjator akcji upamiętnienie Żydów z Czarnego Dunajca, ofiar zagłady w 1942 roku.
Wiele z macew (nagrobki żydowskie) znajdowały się na prywatnych posesjach w Czarnym Dunajcu. Inicjatorom akcji, w tym kilku mieszkańcom tej miejscowości udało się przekonać właścicieli, by wróciły na swoje miejsce. Inne znaleziono podczas prac nad zabezpieczeniem studni, która znajduje się na terenie cmentarza. W ten sposób lapidarium powiększy się.Postępy prac można śledzić na żywo, odwiedzając cmentarz żydowski w Czarnym Dunajcu zlokalizowany przy ul. Jana Pawła II przy drodze wojewódzkiej w kierunku Wróblówki lub śledząc wpisy na Facebooku na stronie www.facebook.com/pg/LudzieNieLiczby
Fot. Jagna Bukowska-Ziółko
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!