Reklama

Oświadczenie fiakrów po wypadku konia na drodze do Morskiego Oka

22/06/2020 19:02

Stowarzyszenie Przewoźników do Morskiego Oka z Gminy Bukowina Tatrzańska wydało oświadczenie po informacjach medialnych na temat wypadku konia na drodze do Morskiego Oka. Do zdarzenia doszło 18 czerwca. Spłoszony koń uderzył w barierę i został ciężko ranny. Niestety nie dało się już go uratować.

Jak podaje policja, najprawdopodobniej zwierzę spłoszył przelatujący śmigłowiec TOPR. Koń przeleciał przez bariery i leżał nogami do góry. Drugi z koni też był spłoszony, biegał w okolicy, ale udało się go złapać. Poszkodowany woźnica, który do końca pozostał na wozie i próbował ratować konie, trafił do zakopiańskiego szpitala.

Wyjaśnienia Fundacji Viva

Wyjaśnieniem okoliczności zajęła się też Fundacja Viva zajmująca się ochroną praw zwierząt. Zaapelowała do świadków zdarzenia o zrelacjonowanie przebiegu zdarzenia.

Jak informują przedstawiciele fundacji, wiadomo już znacznie więcej i informacje te są inne od podawanych przez policję.

Informacje zebrane przez Fundację Viva, podane na fanpage FB ratujkonie. - koni nie spłoszył helikopter – ten przeleciał nad Włosienicą około 5 minut przed wypadkiem - w chwili gdy konie się spłoszyły – wozaka nie było na wozie – był kilkanaście metrów dalej i nie zdołał dogonić galopujących w popłochu koni - kiedy konie wbiegły w bariery okalające drogę – jeden się przewrócił, podciął drugiego i ten przeleciał przez barierę poważnie się raniąc - na pierwszego konia najechał wóz – to turyści idący szlakiem uwolnili zwierzę spod niego - wozak dobiegł na miejsce kilka minut po wypadku - także turyści uwolnili konie z przyduszających je uprzęży

- Z informacji, które do nas docierają, wynika, że po burzy w internecie, spowodowanej ujawnieniem przez nas, że ciężko ranny koń ma zostać wysłany do rzeźni – podobno podjęto decyzję o jego humanitarnej eutanazji. Na tę chwilę nie udało nam się tej informacji potwierdzić w 100% - mówią przedstawiciele fundacji, dodając, że bez względu na wszystko wraz z adwokat Katarzyną Topczewską będą zawiadamiać prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad końmi.

Oświadczenie Stowarzyszenie Przewoźników do Morskiego Oka z Gminy Bukowina Tatrzańska

Po informacjach medialnych, związanych ze śledztwem Fundacji Viva, głos zabrali sami fiakrzy zrzeszenie w Stowarzyszeniu Przewoźników do Morskiego Oka z Gminy Bukowina Tatrzańska. W oświadczeniu opublikowanym na FB Konie Morskie Oko czytamy:

W czwartek 18.06.2020r. w miejscu wyznaczonym do postoju koni na Włosienicy, w czasie odbywania regulaminowego wypoczynku koni, kiedy jeden z fiakrów wykonywał czynności pielęgnacyjne i nakrywał konie derkami, zwierzęta zostały spłoszone przez bardzo duży hałas przelatującego na niskim pułapie śmigłowca. W wyniku tego zdarzenia jeden z koni odniósł obrażenia. Na miejsce zdarzenia przyjechały jednostki straży pożarnej, straż parku i policja, a opiekę na rannym koniem przejął wezwany lekarz weterynarii, który zdecydował o dalszym postępowaniu. Koń został na miejscu opatrzony i wszedł o własnych siłach na przyczepę, a następnie został przetransportowany na dalsze badania. Lekarze weterynarii niestety musieli wówczas podjąć decyzję o uśpieniu zwierzęcia. Według naszej wiedzy nieprawdziwe są przekazy medialne dotyczące rzekomego cierpienia zwierzęcia w trakcie transportu i istnienia przesłanek dla uśpienia konia już w chwili i na miejscu zdarzenia. W tej kwestii rozstrzygające jest wiedza specjalisty - lekarza weterynarii obecnego na miejscu, a nie opinie osób postronnych, negatywnie nastawionych do wszystkiego, co ma związek z naszą pracą.

W wyniku zdarzania ucierpiał również fiakier, który usiłował uspokoić konie. Został on poturbowany przez konie i wciągnięty pod wóz, przez co wymagał hospitalizacji.

Podkreślamy, że do zdarzenia doszło z przyczyn niezwiązanych z pracą fiakrów czy koni i w czasie tego zdarzenia na wozie nie znajdowały się żadne osoby.

Taki nieszczęśliwy wypadek mógł mieć miejsce w każdym innym miejscu, dlatego też niezasadne jest wiązanie zdarzenia z przewozami do Morskiego Oka. Przekazy medialne, które pokazują to zdarzenie i zdjęcia innego wypadku, który miał miejsce wiele lat temu i które negatywnie oceniają naszą pracę nie są zgodne z rzeczywistością.

 

Powiązane artykuły:

https://goral.info.pl/ustalenia-fundacji-viva-inne-niz-policji-wypadek-konia-na-drodze-do-morskiego-oka/   https://goral.info.pl/fundacja-viva-wyjasnia-sprawe-wypadku-konia-na-drodze-do-morskiego-oka/ https://goral.info.pl/rozpedzony-kon-uderzyl-w-bariere-nie-da-sie-go-uratowac/ Fot. FB Konie Morskie Oko

Aplikacja goral24.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo goral24.pl




Reklama
Wróć do