
Znani są z prowadzenia akacji poszukiwawczych, ale zgodnie z drugim członem w nazwie, są także grupą ratowniczą. I tym razem jako ratownicy udali się na wschodnią granicę, by pomagać potrzebującym - uchodźcom wojennym z Ukrainy.
Codziennie do Polski trafia wiele tysięcy osób szukających bezpieczeństwa, schronienia. Są to głównie kobiety z dziećmi, a także ludzie starsi. Wielu z nich po długiej podroży, potrzebuje pomocy medycznej. W związku z tym na granicy pracuje charytatywnie wielu wolontariuszy, ratowników medycznych, strażaków, żołnierzy WOT i innych ludzi dobrego serca.
Jedną z tych grup jest właśnie Podhalańska Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza, która przez kilka dni przebywała w rejonie granicy polsko-ukraińskiej w miejscowości w Medyce, a także w Przemyślu.
- Realizowaliśmy działania z zakresu zabezpieczenia medycznego osób uciekających przed wojną. Do głównych zadań ratowników PGPR powierzonych na miejscu była opieka medyczna nad najmłodszymi ofiarami wojny, a także wsparcie wszystkich służb pracujących w rejonie przygranicznego korytarza humanitarnego. W ramach zadań PGPR współpracuje z Wojewódzkim Pogotowiem Ratunkowym w Przemyślu, Wojskami Obrony Terytorialnej, Strażą Graniczna, Biurem Operacji Antyterrorystycznych, Służba Ochrony Kolei - mówi ratownik PGPR Adam Chramiec. Podkreśla, że wyjazd PGPR możliwy był dzięki wsparciu wójta gminy Czarny Dunajec.
Członkami PGPR są młodzi ludzie - ratownicy medyczni i strażacy, których pasją jest pomaganie potrzebującym. Dlatego nie mogło ich zabraknąć na granicy. W razie potrzeby są do dyspozycji i jeszcze nie raz udadzą się pomagać potrzebującym.
Każdego roku na terenie Podhala wzrasta liczba zaginionych. Jak mówią ratownicy, stworzenie grupy wynikło z analizy statystyk na przestrzeni lat osób zaginionych. - Jako młoda i ambitna grupa ludzi z pasją, chcemy móc nieść pomoc tam, gdzie jest ona potrzebna. W naszych szeregach znajduje się 17 członków, w tym pięciu ratowników medycznych z doświadczeniem zawodowym, dwóch oficerów Państwowej Straży Pożarnej oraz dziewięciu strażaków ochotników - mówi Michał Hosaniak.
- Nasza grupa ma na celu wspieranie działań służb ratunkowych na Podhalu, szczególnie w obszarze poszukiwań osób zaginionych. Decyzja o założeniu to efekt wielu rozmów i spotkań z członkami grupy. Jak Państwo wiedzą, każdy początek jest trudny, dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie naszej grupy. W dalszym ciągu jesteśmy na etapie pozyskiwania niezbędnego sprzętu ratowniczego i wyposażenia - mówi Adam Chramiec.
- Chcemy, aby nasz region, w którym wszyscy żyjemy, był dla nas i naszych rodzin bezpieczniejszy. Liczy się każda złotówka i każdy grosz, który na pewno zostanie wydany z pożytkiem. Jeśli więc nie jest Wam obojętne życie ludzkie, wspomóż nas, abyśmy mogli pomóc kiedyś Wam - mówi Michał Hosaniak.
Grupa doposaża się cały czas w odpowiedni sprzęt, by profesjonalnie, a przede wszystkim szybko nieść pomoc potrzebującym.
Zachęcamy do wsparcia PGPR poprzez dobrowolne wpłaty na zrzutce pod adresem www.zrzutka.pl/vhpvvk
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie