
Filipek to niespełna 9-miesięczny wymarzony synek Ani i Tomka. Mieszkają w Zakopanem. Niestety chłopczyk urodził się z wadą rączek.
Brakuje kości promieniowych w obu rączkach, co spowodowało ich zniekształcenie i są skrócone. Jest to obustronna hemimelia promieniowa, a do tego w prawej rączce Filipa brakuje kciuka. Dodatkowo zdiagnozowano wadę serduszka i układu moczowego. Filip od pierwszego dnia jest skazany na leczenie, rehabilitację i ciężką walkę o sprawność i zdrowie.
W wieku 7 miesięcy chłopczyk przeszedł poważną operację serca. Po niej lekarze dali zielone światło, by zacząć działać z rączkami.
Rodzice szukali informacji, gdzie lekarze są w stanie zrobić niezbędne korekty. Znaleźli odpowiedź w Warszawie, w klinice doktora Paley’a. Tam tego typu operacje są na porządku dziennym.
Podczas pierwszej operacji, która ma odbyć się w najbliższym sierpniu, lekarze naprostują obie rączki, natomiast druga operacja w listopadzie, będzie polegać na przestawieniu palca wskazującego na miejsce kciuka w obu rączkach.
- Niestety koszt tych operacji zwalił nas z nóg. To ponad milion złotych! Nigdy nie przypuszczaliśmy, że będziemy zmuszeni prosić o pomoc finansową. Dla naszego ukochanego synka jesteśmy jednak w stanie zrobić wszystko. Dlatego prosimy, uratujmy wspólnie jego sprawność - mówią rodzice Filipka.
W związku z tym powstała zbiórka na stronie www.siepomaga.pl/filip-kasperlik. Zachęcamy do wsparcia chłopczyka poprzez dobrowolne wpłaty.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie