Pożar na torfowiskach w Jabłonce - strażacy znów ruszyli do akcji 

Pożar na torfowiskach w Jabłonce - strażacy znów ruszyli do akcji 

W środę rano strażacy ponownie zostali wezwani do lasu na torfowiskach w Jabłonce. W miejscu, gdzie dzień wcześniej gaszono pożar, zauważono unoszący się dym. To jasny sygnał, że ogień nadal tli się pod powierzchnią i w każdej chwili może dojść do ponownego zapłonu. Sytuacja jest poważna, tym bardziej że warunki w regionie są wyjątkowo suche.

Na miejscu pracowały liczne zastępy z jednostek OSP i PSP. W działaniach udział brali strażacy z OSP Jabłonka, OSP Piekielnik, OSP Chyżne, OSP Lipnica Mała, OSP KSRG Zubrzyca Górna, OSP Orawka, OSP Czarny Dunajec, OSP Lipnica Wielka Murowanica, OSP Lipnica Wielka – Centrum oraz JRG Nowy Targ. Strażacy przekopali teren i dokładnie przelali go wodą, by ugasić ukryte zarzewia ognia.

To kolejny dzień zmagań z żywiołem w tym samym miejscu. We wtorek w akcji gaśniczej uczestniczyli również strażacy OSP Podczerwone, OSP Pieniążkowice, OSP Ratułów Górny, OSP Ratułów Dolny oraz OSP Dzianisz Górny z kamerą termowizyjną do lokalizowania gorących punktów. Po kilku godzinach wydawało się, że ogień został opanowany, jednak dzisiejsze poranne wezwanie pokazało, że torfowisko nadal jest niebezpieczne.

Pożary na torfowiskach są wyjątkowo trudne do ugaszenia. Torf to materiał organiczny, który może tlić się pod powierzchnią ziemi przez długi czas, nawet wiele dni,  i bardzo trudno go zlokalizować bez specjalistycznego sprzętu. Taki pożar jest podstępny, bo może niespodziewanie wybuchnąć na nowo i szybko się rozprzestrzenić. W dodatku w warunkach suszy i wietrznej pogody ogień może przeskakiwać na sąsiednie tereny leśne.

Strażacy apelują o ostrożność i przypominają, że nawet najmniejsza iskra, porzucony niedopałek, czy ognisko, może wywołać ogromne zagrożenie. Służby podkreślają, że najskuteczniejszym sposobem na ograniczenie ryzyka jest unikanie jakichkolwiek działań mogących prowadzić do zaprószenia ognia.