
Już niedługo mieszkańcy południowej Małopolski zyskają bezpośredni, szybki i bezpieczny dojazd do samego Gdańska. Trasa S7, której docelowy przebieg będzie liczyć około 725 km ma połączyć Rabkę-Zdrój z wybrzeżem Bałtyku, stając się najdłuższą drogą ekspresową w Polsce. To inwestycja o ogromnym znaczeniu nie tylko komunikacyjnym, ale też gospodarczym i społecznym i właśnie teraz wkracza w kluczowy etap planowania.
Dla kierowców z Podhala, Spisza, Orawy, Beskidu Wyspowego i całej południowej Małopolski to zmiana epokowa. Zamiast męczących przejazdów zatłoczoną zakopianką i utknięcia w krakowskich korkach, w perspektywie kilku lat zyskają płynny przejazd nowoczesną trasą ekspresową przez Kraków, Warszawę i dalej aż do Trójmiasta.
Trasa S7 jest w Polsce niemal gotowa. Brakuje jednak jednego kluczowego odcinka: między Krakowem a Myślenicami. To właśnie tutaj kończy się obecnie ekspresówka, na węźle Kraków Bieżanów, a jej kontynuacja rozpoczyna się dopiero w Myślenicach i prowadzi przez Rabkę aż do Chyżnego i granicy ze Słowacją. Ten brakujący fragment to wąskie gardło całego układu komunikacyjnego, przez które codziennie próbuje się przecisnąć nawet 70 tysięcy aut.
Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie, trwają prace nad zaproponowaniem przebiegu nowej drogi. - Nasze propozycje będą punktem wyjścia do rozmów z samorządami i mieszkańcami. Chcemy rozmawiać, zanim przedstawimy konkretne warianty - podkreślają przedstawiciele GDDKiA.
Połączenie Rabki-Zdroju z Gdańskiem to nie tylko symboliczne spięcie południa i północy Polski. To również część międzynarodowego korytarza transportowego TEN-T, który łączy Bałtyk ze Słowacją i Węgrami. W praktyce oznacza to, że S7 będzie jedną z kluczowych arterii transportu ludzi i towarów w tej części Europy.
Dla mieszkańców południowej Małopolski to przede wszystkim lepszy dostęp do stolicy, do autostrady A4, do portów i do centralnej Polski. Dla turystów prostszy i bezpieczniejszy dojazd w góry. Dla lokalnych przedsiębiorców – szansa na szybszą logistykę i rozwój.
Odcinek między Krakowem a Myślenicami obsługuje nie tylko ruch krajowy i międzynarodowy. To także droga codziennego użytku dla tysięcy mieszkańców aglomeracji krakowskiej, którzy dojeżdżają do pracy, szkół, lekarzy. Problem w tym, że obecna zakopianka z ostrymi zakrętami, stromymi podjazdami i ciasnymi zjazdami nie spełnia żadnych współczesnych standardów. Miejscami nie odpowiada nawet warunkom drogi krajowej, a w opinii inżynierów jej parametry bliższe są drodze powiatowej.
Nowa S7 ma nie tylko przejąć ruch z przeładowanej DK7, ale również odciążyć lokalne drogi gminne i powiatowe, które dziś codziennie toną w korkach. Ulice w takich miejscowościach jak Swoszowice czy Wrząsowice codziennie obsługują tyle samochodów, co niektóre odcinki dróg ekspresowych, mimo że nie są do tego przystosowane.
Choć sam odcinek Kraków–Myślenice nie ma jeszcze wyznaczonego przebiegu, pierwsze badania geologiczne i projektowe dla kolejnych fragmentów sieci już się rozpoczynają. Podpisano właśnie umowę na przygotowanie dokumentacji dla Beskidzkiej Drogi Integracyjnej (trasa S52), która połączy się z planowaną S7 w Głogoczowie. Budowa ma ruszyć w 2028 roku, a zakończenie planowane jest na 2033 r.
To oznacza, że w ciągu najbliższej dekady Polska zyska spójną, nowoczesną, bezpieczną trasę o strategicznym znaczeniu - z Rabki-Zdroju do Gdańska przez Kraków, Warszawę i północ kraju.
Dziś trudno wyobrazić sobie sprawną komunikację bez A4 czy już funkcjonujących odcinków S7. W przyszłości to właśnie S7 ma być nowym kręgosłupem polskiego transportu - szybkim, bezpiecznym i przewidywalnym. Ale żeby tak się stało, potrzebna jest współpraca rządu, samorządów i mieszkańców.
Droga ekspresowa to nie tylko asfalt. To czas, bezpieczeństwo i rozwój. A połączenie Rabki z Gdańskiem to nie tylko wygoda, to strategiczna inwestycja w przyszłość południa Polski.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie