
Zuchwała kradzież i zaskakujący finał. Rower należący do strażaka z OSP Czarny Dunajec zniknął sprzed remizy w biały dzień. Po kilku dniach jednoślad odnalazł się kilka kilometrów dalej przy ścieżce rowerowej w Podczerwonem. Przywiązany był do barierki różowym łańcuchem.
Do kradzieży doszło przed ponad tygodniem w piątek. Strażak zostawił rower pod budynkiem jednostki, jak robił to wiele razy wcześniej. Tym razem nie miał tyle szczęścia. Gdy wrócił, po rowerze nie było śladu. Monitoring z okolicy zarejestrował zakapturzoną postać kręcącą się w pobliżu. Kim była? Nie wiadomo. Pewne jest tylko to, że ktoś postanowił „pożyczyć” cudzy rower.
Przez kilka dni pojazd był używany, zapewne bez większych skrupułów. A potem coś się zmieniło. Złodziej postanowił pozbyć się łupu, zostawiając go na uboczu, przypiętego do barierki, jakby nic się nie stało. W bonusie właściciel dostał nowy gadżet - różowy łańcuch.
Rower wrócił do właściciela, a cała historia kończy się dobrze, choć wciąż bez odpowiedzi na pytanie, kto za tym stoi. Strażak dziękuje wszystkim, którzy pomogli w poszukiwaniach.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie