
Do tragedii doszło minionej nocy w Gorcach, a dokładnie w Ochotnicy Górnej na os. Jamne. Doszczętnie spłonęło drewniane schronisko studenckie Górczańska Chata, popularna GoCha.
Ogień zauważono ok. godz. 21.00 i wezwano strażaków. Na miejsce zadysponowano wiele zastępów, jednak ciężki dojazd i trudna lokalizacja uniemożliwiły szybką akcję. Strażaków dowożono quadami. Musieli oni też rozwinąć długą linię gaśniczą, by dostarczyć wodę pod schronisko.
W budynku przebywało 9 turystów z Warszawy. Udało się ich ewakuować do schroniska Ustryk w Ochotnicy Górnej. Niestty jeden z nich został lekko poparzony.
- Spłonęło kultowe miejsce dla wielu pokoleń turystów. Była to bardzo trudna akcja, w bardzo trudnym górskim terenie, praktycznie bez dostępu do wody. Dziękuję strazakom z OSP i PSP za poświęcenie i determinację w ratowaniu ludzi i dobytku - mówi Tadeusz Królczyk, wójt gminy Ochotnica Dolna.
W akcji gaśniczej udział wzięło wiele zastępów strażackich z OSP Ochotnica Górna, OSP Ochotnica Dolna, OSP Tylmanowa, OSP Knurów, OSP Harklowa, OSP Dębno Podhalańskie, OSP Nowa Biała, OSP Krościenko nad Dunajcem, OSP Grywałd, OSP Szczawnica i JRG Nowy Targ
Fot. czytelnicy, Kamil Malik, Tadeusz Królczyk, OSP Szczawnica
----
Bądź na bieżąco z informacjami z Podhala, Orawy Spisza, Pienin i okolic. Polub nas na Facebooku
Masz ciekawe informacje - zdjęcia lub filmy? Podziel się z nami, wysyłając na Messengerze lub przez formularz kontaktowy.
Obserwuj nas także na Google News. Wejdź i zaznacz gwiazdkę.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ach Ta "wARSZAWKA", albo trzeba iCH ratować w górach, albo spalą schronisko, albo za granicą zabiją kogoś na drodze. Niech te "słoiki podradomskie" już do kampinosu tylko jeżdżą.