
Coś niesamowitego. Jak widać na załączonym obrazku, Święty Mikołaj wraz z pomocnikami w postaci Elfów przemierzali ulice Nowego Targu, dostarczając dzieciom prezenty w iście podhalańskim stylu. Zamiast tradycyjnych sań z reniferami, wybrali bryczkę zaprzężoną w konie – prawdopodobnie Rudolf z resztą ekipy zostali w rezerwie na górzyste tereny.
Na miejscu widziano Elfa z poważnym wyrazem twarzy, dzierżącego listę zadań. Wyglądało to, jakby koordynował dostarczanie paczek w czasie rzeczywistym. "Paczek na Mickiewicza dostarczono! Teraz kierunek Krzywa!" – można było usłyszeć, jak Elf melduje przez radiotelefon. Mikołaj z kolei, w swoim czerwonym stroju, machał do przechodniów i zatrzymujących się samochodów, wzbudzając falę radości i… lekkich korków.
Podhalańska bryczka, choć urocza, wydawała się nieco nietypowym środkiem transportu dla Mikołaja. "Nie samymi saniami człowiek żyje" – żartował w odpowiedzi na pytania gapiów, dokładając, że konie spisują się świetnie, zwłaszcza na asfalcie.
Mieszkańcy Nowego Targu przesyłają serdeczne pozdrowienia dla Mikołaja i jego pomocników, licząc na to, że w przyszłym roku znów wpadną na Ludźmierską – może tym razem z saniami z napędem hybrydowym?
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie