Reklama

Turystyka z historią w tle - grzbietem Małych Pienin

27/06/2023 15:13

Chciałbym zaprezentować szlak z historią w tle, którego trasa przebiega od Szczawnicy przez Szafranówkę, Łaźne Skały, Durbaszkę, Wysoką, Wąwóz Homole do Jaworek.

Czas przejścia 5 godz. 30 min za znakami niebieskimi i zielonymi. Szczególną uwagę zwrócimy na historyczne punkty wyprawy: przejście kurierskie z czasów II Wojny Światowej i budowę harcerskiego schroniska pod Durbaszką.

Szczawnica, nazwa wywodzi się od kwaśnych wód tzw. szczaw. Miasto uzdrowiskowe położone nad potokiem Grajcarkiem na pograniczu Pienin i Beskidu Sądeckiego. Początki dzisiejszego miasta  przypadają na XIII i XIV wiek, ale dopiero z 1413 r. mamy pierwszy najstarszy dokument o Szczawnicy. Do początku XIX wieku występowała nazwa Szczawnice. Lecznicze właściwości wód były znane od dawna. W 1810 r. przeprowadzono dokładne badanie chemiczne wód i potwierdzono lecznicze właściwości. Rok po badaniach Austriacy zajęli dobra szczawnickie, a w 1828 r. sprzedano Szczawnicę węgierskiej rodzinie Szalayów. Za twórcę uzdrowiska uważa się Józefa Szalaya (1802 - 1876), syna pierwszych właścicieli, który projektował oraz budował domy zdrojowe w Szczawnicy. Okres świetności miasta przypada na lata 1850 - 1892. Oprócz finansowania budowy domów zdrojowych Józef Szalay rozbudował Górny Park i rozwinął turystykę pienińską. W 1859 r. Józef Szalay wybudował Dolny Zakład i Dolny Park. Sam w 1857 r. wydał przewodnik zdrojowy. Do Szczawnicy przyjeżdżały osoby chore na płuca i gardło. Pijąc wody mineralne, leczono przewlekły kaszel, katar. Wody ze Szczawnicy pomagały również w chorobach gastrycznych.

Szczawnica leży na wysokości 500 m n.p.m. nad uzdrowiskiem wznosi się Bryjarka 677 m n.p.m., łatwo ją poznać, gdyż na niej stoi krzyż. Wyjście na tę górę było dla dziewiętnastowiecznych kuracjuszy sprawdzianem skuteczności leczenia i powrotu do zdrowia. W 1876 r. Józef Szalay zapisał w testamencie Zakład Zdrojowy krakowskiej Akademii Umiejętności. Akademia, mając kłopoty finansowe, wydzierżawiła Zakład Zdrojowy w 1893 r. wbrew postanowieniom testamentu. Dzierżawca nie inwestował w uzdrowisko, a zyski uzyskiwał z dystrybucji wody mineralnej. W rezultacie kuracjusze nie widząc zainteresowania dzierżawcy rozwojem uzdrowiska, zmieniają swoje upodobania i jeżdżą do Krynicy. W 1909 r. Zakład Zdrojowy zostaje sprzedany hrabiemu Stadnickiemu z Nawojowej.

Na przełomie XIX, XX w. Szczawnicę odwiedzali jako kuracjusze ludzie pióra - Henryk Sienkiewicz, Józef Ignacy Kraszewski, Adam Asnyk, Cyprian Kamil Norwid, Bolesław Prus oraz malarz Jan Matejko i inni. Jako ciekawostkę mogę podać, że Henryk Sienkiewicz został honorowym członkiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Szczawnicy założonej w 1885 r.

Nowy właściciel uzdrowiska rozpoczął prace remontowe i budowlane. Remontuje Dom Zdrojowy, buduje sanatoria "Modrzewie", "Inhalatorium". W Szczawnicy jest problem z transportem - brak kolei, dlatego Szczawnica przegrywała konkurencje z Krynicą i Zakopanem. Problemy z koleją w dzisiejszych czasach są rozwiązane przez indywidualny i publiczny transport.

Naszą trasę rozpoczynamy w Szczawnicy Niżnej z tzw. "Drogi Pienińskiej" szlakiem niebieskim obok schroniska Orlica i dalej w kierunku najwyższego szczytu Pienin - Wysoka 1050 m n.p.m. Po drodze pierwszym dużym wzniesieniem jest Szafranówka 742 m n.p.m. Ze Szczytu widzimy na wschodzie Małe Pieniny z Witkulą 730 m n.p.m. i Łaźne Skały 770 m n.p.m., na zachodzie Pieniny i Trzy Korony 982 m n.p.m., Sokolicę 747 m n.p.m., a na północy Palenicę 719 m n.p.m. i jej atrakcje turystyczne między innymi kolej linowo- krzesełkową ze Szczawnicy.

Z Palenicy na Szafranówkę żółtym szlakiem jest 15 minut. To informacja dla tych, którzy z centrum Szczawnicy chcieliby połączyć się z naszą trasą. Schodząc z Szafranówki wchodzimy na przełęcz, która oddziela nas od Witkuli. Jest to bardzo ważny punkt z historią na naszej trasie: tędy przechodzili kurierzy polscy w latach II Wojny Światowej na Węgry, tędy też przeprowadzano żołnierzy i ochotników z okupowanej Polski do armii we Francji. Była to droga "łagodna" w stosunku do przejść kurierskich w Tatrach. Przejście tą drogą było bardzo niebezpieczne, gdyż w Szczawnicy była placówka Straży Granicznej (granica ze Słowacją), placówka Gestapo i Szkoła Żandarmerii. Wyobraźnia podpowiada, że uczniowie szkoły mieli "praktyczne zajęcia" w terenie, czyli patrolowanie strefy granicznej. Pomimo tych trudności nasi kurierzy radzili sobie z tym problemem.

Idąc dalej, mijamy Łaźne Skały 770 m n.p.m., patrząc na północ, widzimy Szczawnicę i pobliski szczyt Jarmuta 794 m n.p.m. ze stacją przekaźnikową. Na zboczach tej góry istniała w latach 1732-39 "Bania na Jarmucie" czyli kopalnia srebra i ołowiu. Dzisiaj są ślady po tej kopalni w terenie i nazwa na mapie. Dojście do tego miejsca jest możliwe od strony Szczawnica - Malinów.

Dalej udajemy się w kierunku Durbaszki 942 m n.p.m. Według mnie jest to najpiękniejszy odcinek naszej trasy. Nie wymaga wielkiego wysiłku fizycznego, a w trakcie przejścia przez piękne hale otrzymujemy dodatkowo wspaniałe widoki na Beskid Sądecki - to w oddali i oczywiście Pieniny.

Teraz skręcamy na północ i zwykłą nieoznakowaną ścieżką - 10 minut dochodzimy do schroniska pod Durbaszką. I to jest nasz punkt z historią w tle. Historia schroniska rozpoczyna się w 1949 - 1952, kiedy to wybudowano bacówki, które miały być bazą hodowlaną dla owiec. Plany hodowlane nie zostały zrealizowane i w 1973 r. z inicjatywy Związku Harcerstwa Polskiego i Wydziału Oświaty m. Krakowa doszło do przejęcia tych bacówek. Celem przejęcia było stworzenie bazy wypoczynku dla młodzieży w górach. W latach 70. i 80. XX wieku harcerze przeprowadzili najpierw adaptację, później rozbudowę tych budynków. Duszą całego przedsięwzięcia był Władysław Piliński (1911 - 1982) "Pucek", instruktor harcerstwa. Zorganizował harcerzy z różnych szczepów, a szczególnie ze średnich szkół technicznych Krakowa. Wiem, że szczególną rolę odegrał tu Zespół Szkół Budowlanych Nr 1 w Krakowie ul. Szablowskiego 1. Gdyż oprócz zapału harcerskiego do pracy posiadali jeszcze umiejętności w zawodach budowlanych np. murarz, malarz, stolarz. Oczywiście pracowali też harcerze, którzy byli bardzo potrzebni, a nie posiadali takich umiejętności. Prace transportowo-porządkowe wymagały dużych nakładów czasowych. Uczniowie  z "Budowlanki" wykonywali swoje prace w ramach praktyk zawodowych pod kierunkiem nauczycieli zawodu oraz tak jak inni w wakacje. Dzisiaj schronisko pod Durbaszką jest filią Młodzieżowego Domu Kultury "Dom Harcerza" Kraków ul. Reymonta 18. W tym schronisku obowiązują zasady harcerskie. Turysto, dostosuj się do nich!.

Po odpoczynku w schronisku wracamy na szlak niebieski i udajemy się na Wysoką. Według mnie jest to taka góra, jaką małe dzieci rysują na swoich obrazkach, czyli ostry trójkąt. Musimy wiedzieć, że Wysoka jest o 70 m wyższa od Trzech Koron, czyli jest najwyższą górą Pienin.

Od początku naszej trasy minęło 4:15 godz. Widoki zapierają dech. Na szczycie Wysokiej jest skrzynka z pieczątką dla zdobywcy, ale same widoki są dla nas nagrodą.

Schodzimy z Wysokiej i dochodzimy do szlaku zielonego, który doprowadzi nas do szlagieru wycieczek szkolnych, czyli Wąwozu Homole. Idąc w dół, po krótkiej chwili mamy wspaniały punkt widokowy i dalej, idąc cieszymy się pięknymi widokami. Wąwóz Homole to formacja skalna tak przepięknie ułożona, że nie podejmę się opisu, każdy musi to przeżyć sam. W dawnych czasach - mam na myśli XVIII wiek, było to ulubione miejsce poszukiwaczy skarbów. Odkryto tu szyby z narzędziami górniczymi. Wąwóz Homole kończy się w miejscowości Jaworki, dawnej łemkowskiej wsi. Obecnie tętniącej życiem i kulturą muzyczną.

Z Jaworek powrót do Szczawnicy komunikacją lokalną.

Tadeusz T.



 

Aplikacja goral24.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo goral24.pl




Reklama
Wróć do