
Maciej Molek, 18-letni mieszkaniec Załucznego (gmina Czarny Dunajec), od czterech lat z powodzeniem zajmuje się hodowlą gigantycznych dyń. Mimo młodego wieku może pochwalić się imponującymi wynikami w tej wymagającej dziedzinie. Jego największym osiągnięciem było wyhodowanie w 2022 roku dyni o wadze 574,5 kg – życiowy rekord, który uplasował go w czołówce hodowców tych gigantycznych warzyw. Tegoroczna rywalizacja przyniosła kolejny sukces – dynia o wdzięcznym imieniu „Julia”, ważąca 540,5 kg, zdobyła 3. miejsce w prestiżowym konkursie w Dobroniance koło Łodzi.
Hodowla tak dużych warzyw wymaga ogromnego nakładu pracy, systematyczności i cierpliwości. Jak podkreśla sam Maciej, proces uprawy dyni jest skomplikowany, szczególnie w trudnych warunkach klimatycznych Podhala, gdzie warunki pogodowe nie zawsze sprzyjają roślinom. Mimo to Maciej radzi sobie doskonale, dbając o każdy detal w pielęgnacji swoich upraw. Co ciekawe, jego dynie rosną przede wszystkim na nawozach organicznych, a sztuczne środkif są używane jedynie w minimalnych ilościach.
W tym roku Maciej uprawiał dwie dynie, jednak jedna z nich, o wadze 442 kg, niestety pękła. Mimo tej straty „Julia” – dynia wyhodowana z nasiona oznaczonego jako „1243 Molek” – okazała się wyjątkowo udana. To z nią młody hodowca wziął udział w konkursie pod patronatem GPC (Global Pumpkin Confederation), organizacji zrzeszającej hodowców gigantycznych dyń na całym świecie.
Tegoroczny konkurs w Dobroniance zgromadził czołówkę hodowców gigantycznych dyń z całej Polski. Po zaciętej rywalizacji dynia ważąca 540,5 kg, zdobyła 3. miejsce. Warto zaznaczyć, że najlepsza dynia w konkursie – Platynka Mateusza Dąbrowskiego – osiągnęła imponującą wagę 797 kg, a rekord Polski w tej dyscyplinie wynosi aż 907 kg. Z Podhala w konkursie brał udział również Dawid Klimowski z Nowego Targu, którego dynia o wadze 514 kg zajęła 5. miejsce.
Sukces w Dobroniance nie oznacza końca rywalizacji dla „Julii”. Maciej Molek przygotowuje się do kolejnych konkursów, które odbędą się we Wrocławiu oraz w Powsinie pod Warszawą. Mimo że dynia Macieja nie pobiła jego własnego rekordu, udział w dwóch dodatkowych konkursach daje mu szansę na kolejne wyróżnienia.
Pasja, jaką Maciej wkłada w uprawę gigantycznych dyń, to nie tylko sposób na rywalizację, ale również na promowanie ekologicznych metod rolniczych. Dzięki minimalnemu użyciu sztucznych nawozów oraz dbałości o odpowiednie warunki młody hodowca staje się wzorem dla innych, pokazując, że możliwe jest uzyskiwanie imponujących wyników w zgodzie z naturą.
Maciej Molek z Załucznego udowadnia, że nawet w surowych warunkach klimatycznych Podhala możliwe jest osiąganie imponujących sukcesów w hodowli gigantycznych warzyw. Jego determinacja, precyzyjne podejście do uprawy oraz pasja, z jaką podchodzi do swojej pracy, z pewnością zaowocują kolejnymi sukcesami w nadchodzących latach. Warto obserwować rozwój kariery młodego hodowcy, który już teraz zasługuje na uznanie zarówno w regionie, jak i na arenie ogólnopolskiej. Jego sukcesy są dowodem na to, że nawet w młodym wieku można osiągnąć imponujące wyniki, pielęgnując pasję i nieustannie dążąc do doskonałości.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie