Reklama

Wielkie show Liska i Bargiela w Zakopanem! Najpierw rywalizacja, a potem piękny gest w biegu „BiegamBoLubię - Dycha Pod Krokwią”!

28/10/2024 06:47

- To była niesamowita przygoda! – tak Andrzej Bargiel skomentował wielkie show, które zrobił wspólnie z Piotrem Liskiem podczas biegu „BiegamBoLubię - Dycha Pod Krokwią” w Zakopanem. Obaj wielcy sportowcy wzięli udział w wyścigu na dystansie 10 km i choć na początku mieli rywalizować, na metę wbiegli… wspólnie, co było przepięknym gestem!

„BiegamBoLubię - Dycha Pod Krokwią” to impreza towarzysząca konferencji „Biegowe 360 stopni”, która od piątku odbywa się właśnie w stolicy Polskich Tatr. Do Zakopanego przyjechało kilkuset biegaczy, a każdy z nich ma niepowtarzalną okazję posłuchać wykładów autorytetów w dziedzinie biegania, jak i specjalistów nie tylko od treningu, ale również rehabilitacji, prewencji, diety, suplementacji czy nawet organizacji zawodów. Wśród prelegentów i zaproszonych gości są m.in. Adam Kszczot, Joanna Jóźwik, Anna Kiełbasińska, Pia Skrzyszowska, Natalia Bukowiecka, trener Aleksander Matusiński i wielu innych.

W gronie wyjątkowych osobistości konferencji „Biegowe 360 stopni”, której partnerem jest Polski Związek Lekkiej Atletyki, znaleźli się także Piotr Lisek i Andrzej Bargiel, czyli dwie kolejne wielkie postacie polskiego sportu. Obaj zdecydowali się pokonać dystans 10 km w zawodach „BiegamBoLubię - Dycha Pod Krokwią”, które od lat organizowane są na terenie Centralnego Ośrodka Sportu, a teraz są także imprezą towarzyszącą konferencji. – Będę miał okazję się poruszać, bo dawno nie było mnie w Polsce. Czy zakładam sobie jakieś cele? Nie, traktuję ten bieg typowo towarzysko. Na pewno spotkam wielu znajomych, miło spędzę czas. Przy okazji będziemy wszyscy propagować bieganie, bo wciąż potrzebujemy świadomości o aktywności fizycznej – mówił przed biegiem Bargiel.

– Nie, nie boję się tego dystansu – to z kolei słowa Liska. – To dla mnie przyjemność, a wręcz pasja, bo przecież swoją przygodę z lekką atletyką rozpoczynałem od przełajów i byłem całkiem niezły!! Zdarza się, że przebiegam 10 km. Zresztą, ja bardzo lubię taką formę aktywności, a jeszcze bardziej mój piesek, który na tym korzysta. 

Kibice zacierali sobie ręce na pojedynek Liska z Bargielem, bowiem obaj są wspaniałymi zawodnikami, a Bargiel przecież dawnym biegaczem górskim. Jak to wyglądało? Oddajmy głos bohaterom tej pasjonującej rywalizacji! 

Lisek: – Wystartowałem jak szalony, ale po pierwszym kółku zobaczyłem, że trasa jest megaciężka, a podbiegi nie ułatwiają. Musiałem więc zwolnić, ale nagle zobaczyłem Andrzeja Bargiela! Stwierdziłem, że zostanę przy nim, a potem zrobiła się między nami prawdziwa rywalizacja! Jedni dopingowali mnie, inni Andrzeja, a wszystko jeszcze podkręcał Marek Plawgo, który był spikerem. To był kawał wyścigu! 

Bargiel: – Gdy zobaczyłem, jak „Lisu” szybko biegnie, to pomyślałem: “nie, nie dam mu rady”. Potem jednak zwolnił i rywalizowaliśmy do samej mety! A skoro byliśmy blisko siebie, to postanowiliśmy wbiec na nią razem, bo wtedy mielibyśmy ten sam czas. A do rywalizacji na pewno wrócimy za rok!

Co więcej, na metę gwiazdy wbiegły razem z innymi dwoma zawodnikami, a cała czwórka trzymała się za uniesione ręce w geście triumfu, co tylko oddało znakomitą atmosferę imprezy. Żeby tego było mało, Lisek… pobił swój rekord życiowy na 10 km! – Dzięki, że mogłem tu być! – mówił na mecie nasz najlepszy tyczkarz, który później długo pozował do zdjęć z okazałym medalem. – Idea była świetna! Bawiliśmy się bardzo dobrze i cieszę się, że jako biegający tyczkarz mogłem wziąć udział w takiej akcji. Cieszę się, że z przedstawicielami innych sportów, jak Andrzej, mogliśmy promować bieganie i wręczyć nagrody. Atmosfera była mega!

– Jak było? Ciężko, jak zawsze – śmiał się Bargiel. – A mówiąc poważnie, była supertrasa! Byłem zaskoczony, bo wydawało mi się, że będzie prowadziła bardziej po ulicach Zakopanego, a tutaj była naprawdę świetna atmosfera. I cieszę się, że mogłem wbiec na metę w towarzystwie supersportowca!

Całe zawody wygrał Mateusz Kaczor, który pokonał dystans 10 km w 33:26,4. Co ciekawe, jest to rekord imprezy, a o tym występie, ale nie tylko, zawodnik opowie podczas swojego niedzielnego panelu konferencji „Biegowe 360 stopni”. Najszybszą kobietą okazała się Martyna Budziłek (39:54,9).

informacja prasowa

 


 

Aplikacja goral24.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo goral24.pl




Reklama
Wróć do