
Na początku 2012r. dokonano sensacyjnego odkrycia. Znaleziono fragmenty Ewangelii Łukasza z początku II w. oraz Ewangelii Marka z I w. Profesor Daniel Wallace podał, że ten ostatni fragment jest starszy od najstarszego odkrytego do tej pory fragmentu Nowego Testamentu.
Odkrycia te pozwalają odrzucić krytyczne twierdzenia uczonych, takich jak Bart Ehrman. W swej książce „Przeinaczanie Jezusa, Kto i kiedy zmieniał Biblię”, bronił on poglądu, że nie da się odtworzyć tekstu Ewangelii w jego postaci z I w., gdyż posiadamy tylko późniejsze kopie. W świetle wspomnianych odkryć takie hipotezy trudno będzie utrzymać.
Krytyka Nowego Testamentu skupiła się na Ewangeliach. Najbardziej aktywni na polu krytyki biblijnej byli są liberalni teolodzy. Wśród nich wpływowy Rudolf Bultmann, którego uczniowie kontynuują jego dzieło. Do nich należy m.in. teolog James Robinson, tłumacz gnostyckich pism odkrytych w Nag Hammadi, stawiający ich autorytet nad Ewangelie, aby – jak sam przyznał – Biblia przestała być dla chrześcijan jedynym autorytetem w sprawach wiary.
Próbują oni wyjaśnić chrześcijaństwo naturalistycznie, dlatego traktują nadprzyrodzone wydarzenia opisane w Ewangeliach jako mity skompilowane w późniejszych wiekach[…].
Niestety krytycy Biblii często popełniają anachronizm, odrywając starożytne dzieła od kontekstu, i oceniają je według współczesnych kryteriów historiograficznych. Nasze standardy historiograficzne są inne. Historyk musi to rozumieć, ale nie może wyciągać na tej podstawie uproszczonych wniosków co do historycznej wiarygodności ksiąg biblijnych […].
Pierwsze kopie ksiąg nowotestamentowych, a zapewne i oryginały, powstały na papirusie. Papirus nie mógł przetrwać do naszych czasów, chyba tylko w Egipcie ze względu na tamtejszy suchy klimat.
W IV w., gdy wśród chrześcijan było już wielu zamożnych ludzi i prześladowania rzymskie ustały, zaczęto kopiować księgi Pisma Świętego na pergaminie, dlatego z tego wieku pochodzą pierwsze dobrze zachowane manuskrypty. Wiedząc o tym, krytycy domagali się choćby „najmniejszego fragmentu” Nowego Testamentu sprzed IV w. I wielu z nich dożyło takiego odkrycia, i to nie jednego. Dziś posiadamy około stu fragmentów Ewangelii z pierwszych trzech wieków […]
Nowy Testament przewyższa inne starożytne dokumenty mnogością kopii z różnych miejsc, a im ich więcej, tym łatwiej zrekonstruować oryginał. Liczba zachowanych kopii Nowego Testamentu jest imponująca, bo samych tylko greckich rękopisów skatalogowano już ponad 6 tysięcy[11]. Do tego mamy około 10 tysięcy łacińskich, 8 tysięcy etiopskich, gockich, gruzińskich i ormiańskich kopii. W sumie dysponujemy ponad 25 tysiącami rękopisów z fragmentami lub całością Nowego Testamentu z pierwszych wieków! Dla porównania, kolejny starożytny dokument reprezentowany przez liczne wczesne kopie to Iliada Homera z „zaledwie” 650 rękopisami oraz tragedie Eurypidesa z 330 manuskryptami. Wojny Galijskie Juliusza Cezara zachowały się w 10 kopiach, a księgi Herodota oraz Tukidydesa w ośmiu kopiach. Cały tekst Nowego Testamentu moglibyśmy dziś odtworzyć z samych cytatów zawartych we wczesnochrześcijańskich dziełach, a niektóre z nich powstały już na przełomie I i II wieku. Jest to fenomen bez precedensu. Same tylko dzieła, które powstały przed 325 r. zawierają 32 tysiące cytatów z Nowego Testamentu! Gdyby więc w czasach rzymskich zniszczono każdą kopię Biblii, to z tych cytatów moglibyśmy odtworzyć cały tekst Nowego Testamentu, z wyjątkiem zaledwie 11 wersetów! Do naszych czasów nie przetrwały żadne oryginały starożytnych pism, jedynie ich kopie. W przypadku ksiąg nowotestamentowych dysponujemy bardzo wczesnymi kopiami, które od oryginału dzieli zaledwie jedno pokolenie czy dwa. Jak to niewiele, przekonamy się, porównując Nowy Testament z innymi starożytnymi pismami, gdzie różnica wynosi zwykle tysiąc lat […]
Przystępując do badania wiarygodności Pisma Świętego, należy przyjąć założenie, z jakim mądrzy historycy podchodzą do każdego starożytnego źródła, a mianowicie, że jest ono prawdziwe. Następnie poddają je analizie, po czym biorą pod uwagę wszystkie obiekcje. Liberalni teolodzy obrócili ten proces do góry nogami: odrzucają biblijną relację wszędzie tam, gdzie nie ma ona wsparcia ze strony niezależnych źródeł. Gdyby historycy podchodzili z taką niefrasobliwą tendencyjnością do starożytnych pism, musieliby odrzucić niemal wszystkie, bo ich treść rzadko znajduje potwierdzenie w niezależnym materiale dowodowym. Wielki znawca historii starożytnej, prof. N. Sherwin-White wręcz napomniał liberalnych biblistów za to, że nie doceniają, jakie wspaniałe źródła mają do dyspozycji w Ewangeliach.
Całość artykułu znajduje się na stronie Portalu Cel będącego partnerem Fundacji Nadzieja dla Przyszłości: http://www.portalcel.pl/a-jednak-i-wiek/
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!