
Nigdy nie jest za późno, jeśli zrobisz to z Jezusem. Historia prawdziwa - wywiad z Kasią i Darkiem, którzy mimo wielu przeszkód odbudowali swoje małżeństwo i stworzyli rodzinę.
Jezus zmienił w naszym życiu wszystko – w dosłownym znaczeniu tego słowa: zmienił nasze serca, zmienił nasze myśli, nawet zmienił nasze miejsce zamieszkania.
Darek: Poznaliśmy się z Kasią 24 lata temu. Byłem wtedy na zakręcie życia, osobą uzależnioną, osamotnioną, mającą głowę przepełnioną fałszywymi przekonaniami
Kasia: Ja byłam wtedy samotną młodą mamą wychowującą małą córeczkę. Pragnącą bardzo założyć rodzinę. Darek stracił na skutek swojego uzależnienia rodzinę. Wspólnie postanowiliśmy stworzyć coś, co wówczas myśleliśmy, że będzie kochającą się rodziną.
Darek: Trudno nam było w każdej dziedzinie, ponieważ pokładaliśmy wszystko we własnych siłach, brakowało po prostu Boga w naszym życiu. Tzn. On był z nami cały czas, tylko my Go nie dostrzegaliśmy.
W 1999 roku urodziła nam się córka. Lecz nie wpłynęło to w żaden sposób na moje uzależnienie.
Pierwszy przełom przyszedł kilka lat później, kiedy po raz pierwszy zwróciłem się do Boga, żeby zabrał ode mnie mój nałóg. Bóg oczywiście zabrał mi ten nałóg, tylko ja przypisałem ten cud sobie. Pierwsze lata mojego trzeźwości, były czasem, kiedy próbowałem nadrobić wszelkie zaległości, które uważałem, że mam. Zaległości w pracy, zaległości w wykształceniu, m.in. skończyłem wtedy liceum, zdałem maturę i ukończyłem studium w kierunku terapeuty uzależnień. Wchodziłem w ten świat zewnętrzny, cały czas wierząc, że to wszystko, co dzieje się wokół mnie zawdzięczam sobie.
Był to czas, kiedy razem z Kasią oddaliśmy się w wir wolontariatu pomocy osobom uzależnionym, bardzo wiele godzin spędzałem na mityngach AA. Z zewnątrz wyglądało to wspaniale, rodzina ok, wspólnota AA jak druga rodzina. Lecz to nie była prawda. Nasza rodzina wcale nie miała się dobrze.
Kasia: Tak, tylko na zewnątrz jakoś to wyglądało. Lecz my wzajemnie po prostu nie czuliśmy by w naszym domu była obecna miłość. Oddalaliśmy się od siebie bardzo. Oboje mieliśmy do siebie dużo uraz i jeszcze więcej niewybaczonych sytuacji. Nie było między nami ciepła, zrozumienia, dialogu.
Darek: My nie potrafiliśmy wtedy zauważyć obecności Boga w naszej rodzinie. Dziś wiemy, że tylko dzięki Jego opiece i miłości, jesteśmy w tym miejscu. Po kolejnym kryzysie w naszym małżeństwie podjąłem decyzję o odejściu. Chciałem ułożyć swoje życie z inną kobietą. Chciałem spalić za sobą wszystkie mosty. Poczułem się jakby to Bóg dał mi drugą kobietę, która będzie mnie kochać. Wszystko wydawało się wspaniałe.
Kasia: To był dla mnie bardzo trudny czas. Miałam różne myśli ….. Gdzieś w głębi serca czułam, że moje małżeństwo nie zostało powołane po to, by w taki sposób się zakończyć. Gdy byłam na skraju swojej wytrzymałości, padłam na kolana błagając, Boże, jeśli jesteś to zabierz ode mnie to cierpienie, bo ja już więcej nie dam rady unieść. I Bóg zabrał natychmiast ode mnie cierpienie. To nie do uwierzenia, ale tak było. Przestałam odczuwać cierpienie i ból. Wtedy też codziennie rano modliłam się na kolanach o to, że jeśli Boże przeznaczyłeś mi Darka na męża to wierzę, że odmienisz Jego serce i on zwróci oczy ku mnie. Był to czas, kiedy pierwszy raz w swoim życiu sięgnęłam po Biblię, by znaleźć tam rozwiązanie do naszego związku. Znalazłam też drogę do kościoła, gdzie kobiety modliły się o moje małżeństwo. Ja pierwszy raz czułam moc modlitwy. I jak to później mój mąż powiedział „no i wymodliła”. Zaczął się cud za cudem. Bóg tak kierował naszymi krokami, że nagle spotykaliśmy się w różnych miejscach. Czułam pragnienie rozmowy z mężem, czułam, że Bóg zbliża z powrotem nas do siebie.
Darek: W tym samym czasie kiedy Kasia modliła się o uzdrowienie relacji w naszym małżeństwie, ja dosłownie usłyszałem wewnętrzny głos, że mam wrócić do domu i swojej żony. Od tego momentu zrozumieliśmy, że to Bóg uleczył nasze małżeństwo i zapragnęliśmy życia razem z Nim. To wszystko nauczyło nas, że najważniejszy w naszym życiu jest Bóg, wiemy, że pod Jego ręką przeszliśmy proces uzdrowienia naszego małżeństwa, bez oskarżeń, osądów, proces wybaczania nie był trudnością.
Kasia: Bo jeśli Bóg nam wybacza każdego dnia to, kim my jesteśmy wobec Niego ?
Darek: Dzisiaj wiem, że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, wszystko jest kwestią mojej wiary i zaufania Panu Jezusowi.
Wywiad ukazał się periodyku Fundacji Nadzieja dla Przyszłości. Magazyn Głos Przebudzenia można kupić w sklepie internetowym: sklep.nadziejadlaprzyszlosci.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!