
Nieliczni decydują się, aby ten okres faktycznie był postny, mamy zaledwie blade wyobrażenie o tym, czym dawniej był Wielki Post. 40 dni nie tylko bez słodyczy, ale również bez mięsa, tłuszczu, a nawet bez mleka i sera. W Polsce i całej północnej Europie jadło się wtedy głównie kiszoną kapustę, groch, solone ryby, chleb i ziemniaki. Nic dziwnego, że szykując się do skromnych i monotonnych posiłków, chciano się nacieszyć smakami, które miały odejść do lamusa na długie półtora miesiąca.
Wielkim rarytasem był tłuszcz, np. boczek i słonina. Dzisiaj chyba trudno nam zrozumieć te upodobania, ale dawne rasy zwierząt hodowlanych miały mało tłuszczu i karmiono je znacznie oszczędniej, np. wypasając je w lasach. Tłusty czwartek kojarzył się więc bardzo pozytywnie – jako dzień, w którym jada się to, co najlepsze.
Nawet dawne pączki były daniem mięsnym. Robiło się je z ciasta chlebowego nadziewanego słoniną i smażyło na smalcu. Słodkie pączki pojawiły się dopiero w XVI wieku. Na początku wkładano do nich orzechy albo migdały.
Stary polski przesąd ostrzega, że kto nie skonsumuje pączka w ten dzień, nad tym będzie wisieć pech aż do końca grudnia. Okrągły pączek symbolizuje cały rok, toteż zjedzenie go ma przynieść dobrobyt i szczęście. Nie zapomnijmy również o pysznych chrustach, rodzaju ciastek smażonych na tłuszczu, ich nazwa pochodzi od białoruskiego i wileńskiego wyrazu "chrustać", znaczącego 'chrupać, zjadać chrupiąc'.
Kamila Wrocławska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie