BMW nie ma kierunkowskazów, a Alfa jeździ na lawecie: stereotypy o używanych autach

Zakup używanego samochodu jest trudny, szczególnie jeśli chcesz zacząć od wytypowania marki. Spora część z nich jest bowiem obciążona bagażem stereotypów, które oczywiście zawsze prowadzą tylko do tego, że samochód ma być rzekomo bardziej kłopotliwy w użytkowaniu od innych.

Z czym się możesz spotkać?

BMW – wiadomo, że to auto jest katowane, bo służy do robienia bączków na parkingu pod supermarketem. Na prostej z kolei młodzi kierowcy wyciskają siódme poty z 1.6 w swoich Civicach. Alfa Romeo jest bezpieczniejsza, bo przemieszcza się jedynie na lawecie, francuzy mają zbyt delikatne zawieszenie na polskie drogi, Mercedes ma tak dziwną budowę, że samodzielnie to nawet żarówki się nie da wymienić. Gdyby starszego Golfa prześwietlić na bestvin.pl, to wyposażenie fabryczne z rzeczywistym nijak się nie pokryje, a opel jest wygodny, bo jak zatrzaśniesz kluczyki, to sobie sięgniesz przez przerdzewiałą podłogę.

Takich stereotypów jest cała masa i generalnie każdy z nich ma gdzieś w samym środeczku maleńkie ziarno prawdy. Bo faktycznie stare piątki świetnie kręciły bączki, Civic był tańszą alternatywą. Alfy jeździły na lawetach, ale nie częściej, niż Polonezy były pchane do warsztatów. Mercedesy są dziwne, ale każda marka ma swoje dziwactwa, a to, że ktoś się uparł, żeby z rodzinnego golfa robić budżetowo coś, co miało przebić wersje GTI to już nie wersja producenta. To wszystko jednak dowodzi tego, że przy zakupie używanego auta trzeba będzie przebijać się przez stos podobnych idiotyzmów.

Jak walczyć ze stereotypami i kupić dobre auto używane?

Przede wszystkim, jeśli nie jesteś fanatykiem motoryzacji, to znacznie łatwiej będzie ci uwierzyć we wszystkie takie stereotypy i uproszczenia. Możesz oczywiście – i to godne polecenia – kupić sobie dla konkretnego egzemplarza raport carVertical i tam na dole będą wypisane typowe usterki, ale pamiętaj, że ta lista nie będzie pusta dla żadnego modelu i wcale nie oznacza, że będziesz musiał się zmierzyć ze wszystkimi. To raczej zestaw wskazówek do oględzin.

Musisz zdawać sobie sprawę z tego, że spora część stereotypów powstała z czystej, pięknej, bardzo dojrzałej zawiści. Nikt też nie każe Ci kupować samochodu konkretnej marki. Możesz przecież przymierzyć się do kilku z nich. Przede wszystkim jednak dobrze by było pamiętać, że stereotypy dotyczące marki są mniej ważne od specyfiki modelu, a ta nigdy nie powinna być bardziej istotna niż wyniki sprawdzenia konkretnego egzemplarza. Innymi słowy: każdy samochód sprawdzaj tak samo, wprawdzie ze świadomości wad danego modelu, ale tak, żeby Ci one nie przesłaniały szczegółów, które poznasz z oględzin dokumentów, historii i stanu technicznego konkretnej sztuki.

materiał promocyjny