
Ze zwykłej kradzieży zrobiła się afera międzynarodowa. Parę dni temu pisaliśmy o kradzieży uli z pasieki ze słowackiej Suchej Hory zlokalizowanej nieopodal granicy z polskim Chochołowem.
Pasieka ta znajduje się w lesie przy ścieżce rowerowej w okolicy dawnej stacji kolejowej. Nieznany sprawca najpierw zniszczył pasiekę, a potem ukradł jeden domków pasiecznych z ulami, w których żyło kilka pszczelich rodzin.
Sprawa trafiła na słowacką policję, a córka właścicieli zaapelowała w mediach społecznościowych o pomoc w odnalezieniu tego domku. Tę prośbę zamieściliśmy też w naszym artykule i zaprezentowaliśmy zdjęcia.
W poniedziałkowe przedpołudnie jeden z mieszkańców Podczerwonego poinformował naszą redakcję, że podczas spaceru zauważył ten domek wyrzucony na jednej z łąk kilkaset metrów za miejscowym cmentarzem.
Po sprawdzeniu skontaktowaliśmy się z córką właścicieli, która potwierdziła, że to ich ule. Po kilku godzinach przybyli na miejsce i zabrali swoją własność.
Jak mówią właściciele, całe życie zajmują się pszczołami. Produkują miód i z tego żyją. Przez ponad 40 lat nie doszło do takich incydentów. Jedynie domki uszkadzały niedźwiedzie wędrujące spod Babiej Góry w kierunku Tatr, ale one nigdy nie dokonały większych zniszczeń. Zastanawiają się, po co komuś była ta kradzież. Rodziny pszczele na pewno wyginęły.
Niejasne, co skłoniło złodzieja do porzucenia skradzionego domku w oddalonym o około 5 kilometrów miejscu, które nie jest dostępne ścieżką rowerową z powodu ograniczeń słupków. Jedyną możliwością transportu wydaje się być droga z Suchej Hory przez Chochołów, Koniówkę i Podczerwone, co stanowi kilkanaście kilometrów. Złodzieje musieli zjechać na końcu na drogę polną i wjechać na łąkę, aby pozbyć się łupu.
Jan Świdroń, prezes Podhalańskiego Zrzeszenia Pszczelarzy mówi, że z pszczołami jest różnie. W niektórych regionach ich brakuje, a w niektórych dochodzi do przepszczelenia, czyli jest ich nadmiar. W związku z tym, że posiadanie pszczół robi się coraz bardziej popularne, zdarzają się kradzieże uli z pszczelimi rodzinami.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie