
Mogło dojść do wielkiej tragedii w godzinach porannych w Zakopanem. Na Stachoniach autobus ześliznął się drogi podporządkowanej i wyjechał na drogę główną.
Uderzył w niego radiowóz policyjny. Kierowca nie zdążył wyhamować.
Autobus zatrzymał się na stojącym na poboczu Volkswagenie Passacie. Gdyby nie to, mogłoby dojść do wielkiej tragedii, ponieważ za samochodem po kilkunastu metrach znajdowała się wielka skarpa. Mógł też uderzyć w dom. Autobusem podróżowały dzieci. Na szczęście nikomu nic się poważnego nie stało. Ratownicy ZRM opatrzyli tylko poszkodowanych policjantów.
Zobacz także:
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Passat zachował się jak czołg.